Wyrwane z kontekstu
"Niech sobie lecą, niech lądują, co będzie, to będzie"
Cytaty tygodnia
- To jest odpowiedzialność Tuska. Nie, moim zdaniem nie było zamachu, natomiast było po stronie rosyjskiej przyzwolenie na wysokie uprawdopodobnienie, że dojdzie do takiej katastrofy. "Lecą, a niech sobie lecą, niech lądują, co będzie to będzie" – taka była atmosfera po tamtej stronie i były ewidentne naciski z Tweru czy z Moskwy na tych oficerów radiolokacyjnych w wieży, która wygląda, jak jakiś magazyn w pegeerze upadłym, nazywany wieżą w Smoleńsku, na to, żeby lądowali - powiedział w rozmowie z Radiem Zet Jacek Kurski.