"Chodziliśmy na tatara i 4 piwa do Harendy"
Zlikwidowano bar mleczny na Krakowskim Przedmieściu zwany "Karaluchem". Decyzją ministra Rostowskiego cofnięto też dopłaty do barów mlecznych, studenci nie mają się gdzie żywić - skarżyli się studenci Uniwersytetu Warszawskiego podczas spotkania z prezydentem Bronisławem Komorowskim.
- Nie chodziliśmy do baru mlecznego, ale do Harendy. Wtedy nie wolno było tam wypić piwa bez tzw. konsumpcji, np. serka topionego albo tatara. Na jednego tatara można było kupić 4 piwa. Dobieraliśmy się w czwórki i szliśmy na 4 piwa plus tatar - opowiadał "dowcipnie" prezydent Komorowski.
Samorząd Studentów UW, Niezależne Zrzeszenie Studentów, Stowarzyszenie Młoda RP oraz Zrzeszenie Studentów Polskich zaprosiły prezydenta Bronisława Komorowskiego na spotkanie.