"Jeszcze dam o sobie znać, jakiś numer wywinę"
- Proszę tylko nie stawiać na mnie krzyżyka. Jeszcze dam o sobie znać. Jeszcze jakiś numer wywinę - mówi w rozmowie z tygodnikiem "Wprost" Józef Oleksy.
Skarży się, że zapomina się o jego licznych zasługach a gdy pojawia się jego nazwisko, od razu zostaje wtłoczone w fałszywy schemat: sprawa Olina i oskarżenie o szpiegostwo, ciągnący się latami proces lustracyjny, afera paliwowa, taśmy Gudzowatego. - W tym obrazie ginie 20 lat pracy dla kraju - mówi.