PolskaWyrok ws. pedofilii. Animator winny

Wyrok ws. pedofilii. Animator winny

Cztery lata prawdopodobnie spędzi w więzieniu mężczyzna, który miał wykorzystać seksualnie nieletniego chłopca. Przed Sądem Rejonowym w Gdańsku zapadł wyrok w sprawie Marka W. – animatora kultury z Pomorza.

Animator kultury Marek w. usłyszał wyrok ws. pedofilii
Animator kultury Marek w. usłyszał wyrok ws. pedofilii
Źródło zdjęć: © East News | WOJCIECH STROZYK

20.04.2021 14:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Marek W., 57-letni mężczyzna - animator kultury z Gdańska - był oskarżony "o popełnienie przestępstw pedofilskich wobec chłopca, który nie ukończył 15 lat. Wyrok nie jest prawomocny" - podaje PAP.

Przestępstw miał dopuścić się w Gdańsku (woj. pomorskie) oraz w Olecku (woj. warmińsko-mazurskie) a do jego zatrzymania doszło dzięki inicjatywie jednej z matek poszkodowanego chłopca.

Mężczyzna został zatrzymany 9 sierpnia 2018 roku na Wyspie Sobieszewskiej w Gdańsku.

Sąd nie miał wątpliwości

Przed Sądem Rejonowym w stolicy Pomorza usłyszał wyrok czterech lat więzienia. Wyrok jednak nie jest prawomocny.

Ponadto sąd zastosował też wobec oskarżonego dodatkowe zakazy:

"Marek W. ma zakaz kontaktowania się i zbliżania się do pokrzywdzonego na odległość mniejszą niż 100 metrów, zakaz przebywania w środowiskach osób, które nie ukończyły 18 lat, a także zakaz wykonywania wszelkich zawodów związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi. We wszystkich wymienionych przypadkach zakaz obowiązuje na 10 lat" - czytamy w komunikacie.

Mężczyzna ma także zapłacić pokrzywdzonemu 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia.

Obrona zapowiada apelacje

Z orzeczeniem nie zgadza się obrona Marka W.

"Na pewno złożymy wniosek o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku. Po lekturze pisemnego uzasadnienia myślę, że obrona złoży apelację od tego rozstrzygnięcia. Oskarżony od samego początku postępowania nie przyznawał się do żadnego z zarzucanych mu czynów. Oskarżony wskazywał, że do czynów, które opisywał pokrzywdzony, w warunkach, które opisywał, nie doszło. Wskazywaliśmy, jako obrońcy, że pokrzywdzony mija się z prawdą" - powiedział cytowany przez agencję obrońca Marka W. Tomasz Strzelecki.

Prokuratura oskarżyła mężczyznę o popełnienie trzech przestępstw o charakterze seksualnym wobec małoletniego pokrzywdzonego, który nie ukończył 15 lat.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (10)