PolitykaOpozycja wzywa do wyjaśnień Andrzeja Dudę. Posłowie zajmą się sprawą prezydenckiego lotu

Opozycja wzywa do wyjaśnień Andrzeja Dudę. Posłowie zajmą się sprawą prezydenckiego lotu

Politycy Koalicji Obywatelskiej interweniują po tekście Wirtualnej Polski na temat tuszowania prób łamania procedur w związku z lotem prezydenta Andrzeja Dudy. Składają zawiadomienie do prokuratury, domagają się wyjaśnień od samej głowy państwa oraz zwołują posiedzenia sejmowych komisji zajmujących się transportem lotniczym.

Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej Duda
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | EASTNEWS
Michał Wróblewski

- To, co przedstawiliście, jest szokujące. To jest coś nieprawdopodobnego - mówi nam przewodniczący sejmowej podkomisji stałej ds. transportu lotniczego Dariusz Joński.

- Zwrócę się do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o zwołanie posiedzenia podkomisji w sprawie opisanej przez Wirtualną Polskę: złamania i tuszowania przepisów podczas lotu z prezydentem Dudą z Zielonej Góry do Warszawy - dodaje polityk Koalicji Obywatelskiej.

Jak dodaje poseł KO, komisja ma zebrać się w czwartek 29 kwietnia o godz. 10:00. - Zapraszamy na podkomisję nie tylko bohaterów artykułu WP, ale samego prezydenta Andrzeja Dudę. Uważam, że w sprawie tak wielkiej rangi głos powinna zabrać sama głowa państwa. Zaprosimy także Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro oraz Antoniego Macierewicza - przekonuje poseł Joński.

Szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk, były szef kampanii prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego, zapowiada z kolei zwołanie sejmowej komisji ds. infrastruktury, którą kieruje poseł PO Paweł Olszewski. - Złożymy także zawiadomienie do prokuratury - zapowiada w rozmowie z Wirtualną Polską Tomczyk.

- Już w czasie kampanii w 2020 roku wiedzieliśmy, że okoliczności związane z lotem prezydenta Dudy były tuszowane. Tę sprawę należy doprowadzić do końca, a osoby w nią zamieszane powinny ponieść odpowiedzialność. Z jednej strony to jest narażenie głowy państwa na niebezpieczeństwo, tupolewizm w czystej postaci, a z drugiej - sytuacja ta pokazuje, że władza nie cofnie się przed niczym. Że będzie tuszować swoje wpadki i przestępstwa w imię swoich interesów. W normalnym demokratycznym państwie takie sytuacje nigdy nie mogłyby się wydarzyć - przekonuje szef klubu KO.

"Tupolewizm w czystej postaci". Echa publikacji Wirtualnej Polski

Według informacji WP, przed wyborami prezydenckimi grono najważniejszych osób w polskim lotnictwie cywilnym - a także kilku ważnych polityków obozu rządzącego - starało się ukryć złamanie przepisów dotyczących bezpieczeństwa przez załogę samolotu z prezydentem na pokładzie. Jak ustaliła WP, samolot z Andrzejem Dudą, latem 2020 r., przez ponad cztery minuty wzbijał się w powietrze bez asysty wieży kontroli lotów. Kluczowi przedstawiciele obozu władzy robili wiele, by o sprawie nie dowiedziała się opinia publiczna. Jej kulisy opisujemy TUTAJ.

- Odpowiedzialność za całe zdarzenie powinna ponieść osoba, która naciskała na pilota, a także sam pilot, który się temu nie przeciwstawił. A także cała grupa "greenberga": prezes LOT, prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, który decyduje o kontrolach lotów w całej Polsce, a oprócz nich, dwóch wiceministrów z PiS - Horała i Małecki - którzy chcieli zatuszować sprawę - uważa Dariusz Joński.

Jak dodaje polityk, jest "zszokowany" faktem, że wiceminister infrastruktury Marcin Horała - który, jak mówi Joński, wielokrotnie wypowiadał się na temat bezpieczeństwa lotów - próbował "ukryć" niewygodne dla władzy i spółki LOT informacje.

- Po Smoleńsku nie ma żadnej taryfy ulgowej. Zero tolerancji dla przekraczania i łamania prawa. A opublikowane przez Wirtualną Polskę fragmenty rozmów jasno pokazują, że wymienione osoby doskonale wiedziały o tym, że prawo jest łamane. I za samą próbę wybielania, tuszowania tej sprawy, powinny posypać się dymisje - przekonuje Joński.

O informacje ujawnione w naszej publikacji zapytaliśmy rzecznika rządu Piotra Muellera. - Ta informacja pojawiła się przed chwilą, więc ciężko odnieść się do artykułu, którego jeszcze nie przeczytaliśmy. Kiedy się z nim zapoznamy, to oczywiście stosowne osoby odniosą się do jego treści - stwierdził minister.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1673)