Wyrok TK ws. aborcji. Adam Bodnar odpowiedział Julii Przyłębskiej
Profesor Adam Bodnar był gościem programu "Newsroom" Wirtualnej Polski. Rzecznik Praw Obywatelskich odniósł się do wywiadu Julii Przyłębskiej. Polityk wyjaśnił również, dlaczego nie wziął udziału w postępowaniu TK ws. aborcji. - Uważam, że nie Trybunał Konstytucyjny w tej sprawie powinien rozstrzygać - przekazał Bodnar. - To są tak delikatne kwestie, że powinny być one pozostawione do decyzji parlamentu. To powinno być przedyskutowane poprzez trzy czytania w Sejmie, dyskusje w Senacie, później dyskusje na etapie podpisywania ustawy prezydenta - powiedział RPO. - Ta metoda została przyjęta przez obóz rządzący, czyli skierowanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, to metoda oszukańcza - dodał gość WP. - Zaraz po wyroku wydałem jasne stanowisko: to jest rola dla Sejmu, do tego, aby rozważyć różne czynniki, a nie do prowadzenia procedury przez Trybunał Konstytucyjny - powiedział profesor. Adam Bodnar odniósł się także do oskarżenia Marty Lempart. - Obywatele w tej trudnej dla nich sytuacji mieli prawo do manifestowania pokojowego - przekazał RPO. - Uważam, że organizacje kobiece, którym przewodniczy Marta Lempart miały prawo do organizowania protestów - powiedział gość WP. - Uważam, że zarzuty są konsekwencją słów, które zostały wypowiedziane przez Jarosława Kaczyńskiego z mównicy sejmowej. On jakoś na początku listopada jasno sprecyzował, jaka kwalifikacja prawna tu taj w tej sytuacji się należy - wyjaśnił polityk. Adam Bodnar był dopytywany o to, czy ta decyzja prokuratury była jego zdaniem motywowana stricte politycznie, rozkazem Kaczyńskiego. - Nie mam na to dowodów. Prokuratura jest podporządkowana politykom i Jarosław Kaczyński nawet formalnie pełni obecnie funkcję wicepremiera, który jest odpowiedzialny za sądownictwo i prokuraturę - powiedział gość WP i dodał, że to powiązanie można zauważyć.