Wyrok dla kobiety, która w biały dzień zabiła nożem mężczyznę w centrum Kalisza
Był środek dnia, gdy w centrum Kalisza doszło do kłótni między kobietą i mężczyzną, którzy poznali się chwilę wcześniej. Wioletta Kościelak dźgnęła Sebastiana B. nożem, zadając mu śmiertelną ranę. Sąd skazał ją za to na 15 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło pod koniec września przy ul. Ciasnej w centrum Kalisza w biały dzień. Między kobietą i mężczyzną wywiązała się sprzeczka, w czasie której kobieta wyjęła nóż i dźgnęła nim mężczyznę w brzuch. Rana okazała się śmiertelna – zraniony zmarł w szpitalu.
Zabójczyni uciekła z miejsca zdarzenia, ale policja szybko ustaliła jej tożsamość.
- Już w pierwszych chwilach podjętych działań policjanci ustalili, że osobą podejrzewaną o dokonanie przestępstwa jest 38-letnia kaliszanka – relacjonowała wówczas Anna Jaworska-Wojnicz. - Ustalenie miejsca jej pobytu było bardzo ciężkim przedsięwzięciem ze względu na brak stałego miejsca zameldowania kobiety - dodawała
Policji wkrótce jednak udało się ją zatrzymać na terenie jednej z posesji w gminie Lisków. Kobieta przyznała się do winy, a w trakcie wizji lokalnej szczegółowo opisała przebieg zdarzenia. We wtorek zapadł wyrok w tej głośnej sprawie.
W trakcie rozprawy adwokat 39-letniej Wioletty Kościelak (sąd zgodził się na ujawnienie jej danych osobowych) przekonywał, że nóż, od którego zginął Sebastian B., należał do niego i sam się na niego nadział, kiedy oskarżona próbowała mu go zwrócić.
Sąd jednak nie dał wiary takiej obronie, zwracając uwagę, że Wioletta Kościelak była już w przeszłości wielokrotnie karana m.in. za pobicia i wyłudzenia. W uzasadnieniu wyroku sąd pokreślił, że kobieta jest zdemoralizowana, a jej odizolowanie ma być nie tylko karą, ale także przestrogą dla innych. Jako okoliczność dodatkowo obciążającą oskarżoną wskazano fakt ucieczki z miejsca zdarzenia oraz ukrywanie się przed policją. Wioletta Kościelak została skazana na 15 lat pozbawienia wolności. Ma też zapłacić 10 tys. zł córce zamordowanego mężczyzny.
W tej samej sprawie skazano również Waldemara S., który pomagał ukrywać się zabójczyni. Sąd skazał go na cztery lata więzienia.
Wyroki w tej sprawie nie są prawomocne.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .