Wyprawka szkolna to bubel. MEN oszukało niepełnosprawnych uczniów
Rząd obiecał upośledzonym uczniom ekstrapieniądze na zakup podręczników, które nie istnieją - donosi "Rzeczpospolita". Była minister edukacji Krystyna Łybacka podejrzewa, że w departamencie prawnym MEN nie zdawano sobie sprawy z braku listy podręczników dla uczniów upośledzonych. - Taka lista zawsze istniała. Pytanie, dlaczego nie skompletowano jej po reformie, przecież tym uczniom także należy się normalny dostęp do podręczników - mówi. I zapowiada interpelację poselską w tej sprawie.
04.10.2013 | aktual.: 04.10.2013 14:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
MEN odpiera zarzuty ws. wyprawki szkolnej w kształceniu specjalnym - przeczytaj oświadczenie rzecznika prasowego MEN.
Finansowo rząd postanowił wspomóc w tym roku także uczniów upośledzonych: dzieci słabowidzące, niedosłyszące oraz z upośledzeniami umysłowymi. MEN zapowiedział także ekstradopłatę do zakupu podręczników i pomocy szkolnych w wysokości 770 zł (to ponad trzy razy więcej niż standardowa kwota - 225 zł). Ministerstwo postawiło jeden warunek - zakup podręczników przeznaczonych do kształcenia specjalnego, które zostały dopuszczone do użytku przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania. Problem w tym, że nie da się go spełnić - nie istnieje lista podręczników przeznaczonych dla uczniów upośledzonych w stopniu umiarkowanym i znacznym.
Rzecznik MEN odpierając ten zarzut wskazał wykaz podręczników do kształcenia specjalnego. Jednak eksperci zaznaczają - można je wykorzystać jedynie do nauki uczniów z upośledzeniem w stopniu lekkim. Dla dzieci z większym stopniem upośledzenia książki z listy MEN są nieprzydatne.
W ponownym wyjaśnieniu rzecznik MEN napisał, że "ze względu na specyficzny charakter edukacji oraz indywidualny poziom rozwoju i tempa przyswajania wiedzy nie opracowuje się odrębnych podręczników dla uczniów z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym lub znacznym".
W przesłanym do Wirtualnej Polski oświadczeniu, MEN twierdzi, że "rząd w tym roku po raz pierwszy tak istotnie dofinansował zakup podręczników dla uczniów z upośledzeniem umysłowym. Grupa uczniów z upośledzeniem umysłowym umiarkowanym lub znacznym została po raz pierwszy odrębnie wyszczególniona w programie rządowym 'Wyprawka szkolna'."
Dalej czytamy, że "o metodach pracy i materiałach pomocniczych, w tym podręcznikach, decyduje w każdym przypadku nauczyciel danego ucznia. Podręcznik dla każdego z nich powinien być inny, dostosowany do jego możliwości i potrzeb. Dlatego nie istniały i nie istnieją podręczniki dedykowane całej tej grupie. Ich nauczyciele korzystali i korzystają nadal z podręczników do kształcenia specjalnego przeznaczonych dla uczniów z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim oraz z podręczników do kształcenia ogólnego, dobierając z nich treści odpowiednie dla ich konkretnego ucznia. Nie tworzy się podręczników, nie istnieje więc również lista podręczników dla uczniów z upośledzeniem umiarkowanym lub znacznym, której brak zarzuca 'Rzeczpospolita'." - podaje w swoim oświadczeniu MEN.
Źródło: Rzeczpospolita, MEN