Wypoczynek pod wiaduktem. "Kto mógł wpaść na taki pomysł?"

Nowy punkt rekreacji i wypoczynku postawiono pod wiaduktem drogowym. Mieszkańcy mogą skorzystać z dwóch stref. Każda składa się z trzech ławek i kosza na śmieci.

Decyzję zaakceptować miał Miejski Zarząd Ulic i Mostów w Katowicach. Zadeklarował także, że jeśli lokalizacja nie będzie zadowalać mieszkańców, to ławki mogą zostać przeniesione w inne miejsce - pisze portal Katowice24.info.

Ci są oburzeni nową inwestycją. Na facebookowej grupie "Mieszkańcy dla Katowic", możemy przeczytać prześmiewczy post, komentujący nową strefę wypoczynku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Ogromną zaletą strefy jest całoroczne zadaszenie, które na dodatek nic nie kosztowało (!), ponieważ strefa umiejscowiona jest pod wiaduktem, po którym poruszają się samochody. Warto dodać, że strefa wypoczynku znajduje się także w pobliżu Rawy, co czyni lokalizację jeszcze bardziej atrakcyjną (...) Strefa jest pięknym przykładem nowoczesnego myślenia o mieście - jest designersko, ale zachowane zostały walory użytkowe. Całość oceniamy pozytywnie, a na duży plus zmniejszenie kosztów budowy poprzez skorzystanie z istniejącej infrastruktury. My byliśmy już posłuchać szumu przejeżdżających pojazdów i bardzo się zrelaksowaliśmy" - czytamy w pełnym ironii poście na Facebooku.

Nie było żadnych skarg

- Zastanawiam się, kto mógł wpaść na pomysł, że siedzenie pod wiaduktem drogowym, po którym jeżdżą samochody, to dobry pomysł. W okolicy jest kilka miejsc, gdzie można było ustawić takie ławki - komentuje Grażyna Prycza-Kupny, pomysłodawczyni stref rekreacji.

Przedstawiciel MZUiM ma być zadowolony z lokalizacji ławek. Zapewniał także, że jak do tej pory nie słyszał negatywnych opinii o nowej strefie wypoczynku - czytamy na stronie katowice24.info.

Przeczytaj także:

Bruksela alarmuje. Dojdzie do ataków terrorystycznych w Europie?

Podpisał się "Francis". Student dostał usprawiedliwienie od papieża

Źródło: katowice24.info