Wypadek w Gliwicach. Prokuratura postawiła zarzut kierowcy
W tragicznym wypadku w okolicach Gliwic na Śląsku zginęło 9 osób. Zatrzymano kierowcę samochodu osobowego, który mógł przyczynić się do zderzenia busa z autokarem. Mężczyzna usłyszał dziś zarzuty.
67-letni kierowca usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, której skutkiem jest śmierć 9 osób i spowodowanie obrażeń ciała u kolejnych 7. "Prokurator skieruje w tej sprawie wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania" - poinformowała podczas konferencji prasowej Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
"Podstawą jest przede wszystkim zagrożenie karne, ponieważ czyn zarzucony podejrzanemu jest zagrożony karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8" - dodała prokurator, podkreślając, że również jego wersja przedstawiona w czasie przesłuchania wymaga weryfikacji. Prokurator zdecydowała o skierowaniu tego wniosku.
"Ze wstępnych ustaleń wynika, że podejrzany podjął manewr wyprzedzania poprzedzającego go pojazdu. Nie zauważył, czy też nie widział, jadącego z naprzeciwka renault trafica. Obaj podjęli manewr obronny" - relacjonowała.
Wypadek w Gliwicach. Podejrzany nie wie, jak doszło do zdarzenia
Spruś dodała jednocześnie, że w poniedziałek 24 sierpnia zostanie skierowany wniosek do sądu. "Prawdopodobnie również dzisiaj odbędzie się posiedzenie w przedmiocie rozpoznania tego wniosku" - zaznaczyła.
"Mężczyzna ten nie potrafił odnieść się do przedstawionego mu zarzutu. Stwierdził, że nie widział jadącego z naprzeciwka pojazdu. Nie pamięta samego przebiegu zdarzenia. Usłyszał tylko huk i nie wie, jak do tego zdarzenia doszło" - spuentowała.
Wypadek w Gliwicach. 9 osób nie żyje
Do wypadku doszło w sobotę około godz. 22.30. Na drodze krajowej numer 88 między Kleszczowem a Gliwicami zginęło ośmiu pasażerów. Śmierć poniósł także kierowca poszkodowanego busa. 7 osób zostało rannych.