Wypadek na Słowacji. Przedłuża się śledztwo ws. Polaków
Trzej Polacy siedzą w areszcie z powodu wypadku, w którym zginął 57-letni mężczyzna. Śledczy przyznają, że śledztwo jeszcze potrwa. – Czekamy na rozbudowane opinie biegłych z zakresu ruchu drogowego – mówi Wirtualnej Polsce Radko Moravcik z policji w Żylinie na Słowacji.
W areszcie przebywają 42 letni Marcin L. – kierowca porsche, które brało udział w tragicznym wypadku na Słowacji oraz 27-letni Adam Sz., który kierował ferrari Adam Sz. i 26-letni kierowca mercedesa Łukasz K. Czytaj więcej.
Słowaccy śledczy prowadzą dochodzenie w sprawie tragicznego wypadku z udziałem Polaków, w którym zginął Słowak. – W przedmiotowej sprawie trwa intensywne dochodzenie. Podejmujemy wszelkie niezbędne działania i środki. Czekamy na rozbudowane dowody w postaci opinii ekspertów z zakresu ruchu drogowego i wypadków – mówi Moravcik.
W związku z tym śledczy nie chcą na razie podawać szczegółowych ustaleń. – Wszelkie informacje zostaną podane do wiadomości po zakończeniu śledztwa – podkreśla słowacka policja.
Do wypadku doszło w niedzielne popołudnie, 30 września w okolicy miasta Dolny Kubin, około 40 km od polskiej granicy. W wypadku brali udział trzej Polacy w porsche, ferrari i mercedesie, którzy nie zważając na linię ciągłą, z dużą prędkością wyprzedzali kolumnę aut. W pewnym momencie na ich drodze pojawia się skoda. Kierowca porsche nie zdążył powrócić na swój pas i czołowo zderzył się z fabią. W wyniku obrażeń zginął 57-letni Słowak, a jego zona i syn trafili do szpitala. Polakom nic się nie stało.
Słowackie media upubliczniły wizerunki i nazwiska Polaków uczestniczących w wypadku, a słowacki sąd zdecydował o ich aresztowaniu. Policja przedstawiła im zarzuty spowodowania "ogólnego zagrożenia". Bezpośredniemu sprawcy wypadku grozi od 2 do 5 lat więzienia. Pozostałym dwóm osobom - od sześciu miesięcy do trzech lat więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Ciało bez krwi. Makabryczne rozwiązanie zagadki.