Wypadek na A1. "Zniszczył te rodziny"

Trzyosobowa rodzina zginęła w wypadku na A1. Tragedia wstrząsnęła mieszkańcami Myszkowa, z którego pochodziło młode małżeństwo i ich synek. Miasteczko pogrążyło się w żałobie.

Wypadek na A1. "Zniszczył te rodziny"
Wypadek na A1. "Zniszczył te rodziny"
Źródło zdjęć: © Policja
oprac. KAR

Przypomnijmy, że w sobotę 16 września br. po godz. 19:00 na autostradzie A1 w Sierosławiu (pow. piotrkowski, woj. łódzkie) w tragicznym wypadku zginęła trzyosobowa rodzina, rodzice oraz ich 5-letni syn. W samochód, którym podróżowali miało uderzyć pędzące bmw. Służby zatrzymały domniemanego sprawcę zdarzenia na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Martyna, jej mąż Patryk i ich 5-letni syn Oliwier mieszkali w Myszkowie (woj. śląskie). Feralnego dnia wracali z wakacji nad morzem. - Jeszcze dzień wcześniej uśmiechali się na plaży. Oni nigdy nie będą bezimiennymi ofiarami nieszczęśliwego wypadku - mówili wcześniej w rozmowie z "Faktem" znajomi pary.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dziennik rozmawiał też z mieszkańcami Myszkowa. - Jesteśmy prawdziwie wstrząśnięci tą tragedia. Śledzimy cały czas doniesienia. I nie ukrywajmy, jesteśmy oburzeni. Ta sprawa budzi dużo emocji - wskazała jedna z kobiet.

Według niej, "oburzające jest to, że kierowca bmw ma obrońców". - Ludzie mówią, że jest niewinny. Bronią go i atakują męża Martyny. Jak tak można? - pytała rozgoryczona. - Jeździłam wiele razy tą trasą. Oni mieli 1,5 godziny do domu... Zniszczył te rodziny – dodała.

Rozmówczyni "Faktu" stwierdziła też, że "żaden normalny człowiek by tyle nie jechał". - Nie uciekał, byłby w szoku, przeraził się tego, co zrobił. Jakby okazał skruchę, nie uciekał, to by było inaczej - grzmiała. - Już nie mam na to słów. Taka straszna tragedię przez mordercę drogowego - dodała.

Czytaj także:

Źródło: "Fakt"/PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
tragediawypadekśmierć
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (40)