PolskaWypadek autokaru z dziećmi. Rozmawialiśmy z rodzicem

Wypadek autokaru z dziećmi. Rozmawialiśmy z rodzicem

- Wychowawcy starają się utrzymać szczegóły wypadku w tajemnicy, żeby pozostałe dzieci się nie denerwowały podczas podróży - mówi Jacek Krawczyk, przewodniczący rady rodziców Szkoły Podstawowej nr 261 w Warszawie. To jej uczniowie ucierpieli w wypadku na zakopiance. Służby udzielają informacji o wypadku pod numerem infolinii 12 272 90 22.

Wypadek autokaru z dziećmi. Rozmawialiśmy z rodzicem
Źródło zdjęć: © Facebook.com | Wypadki Drogowe Zakopianka
Maciej Deja

08.06.2018 | aktual.: 15.06.2018 19:18

Do wypadku doszło o godz. 10.55 na drodze krajowej nr 7 między Lubniem a Rabką-Zdrój. Jeden z kierowców zjechał na przeciwległy pas. Autokarem podróżowali uczniowie 7. klasy szkoły podstawowej nr 261 im. Kostki Potockiego z warszawskiego Wilanowa. W środku było 42 dzieci i czworo opiekunów. Wracali do stolicy z zielonej szkoły. Przed powrotem do stolicy mieli zwiedzać Kraków.

- Dzieci były bardzo wystraszone. Nie wiedziały, co się stało - relacjonowała w rozmowie z "Gazetą Krakowską" zastępca dyrektora SP nr 261 w Warszawie, Wioletta Ossowska.

O sprawie są na bieżąco informowani premier Morawiecki i prezydent Warszawy. Mniej wiedzieli rodzice dzieci, które nie zostały poszkodowane w wypadku. - Wychowawcy starają się utrzymać tę informację w tajemnicy, żeby dzieci z pozostałych klas się nie denerwowały. Dostawałem masę telefonów od rodziców z pytaniami, co się stało - mówi Jacek Krawczyk, przewodniczący rady rodziców szkoły w rozmowie z Wirtualną Polską.

Rodzice wydzwaniają

Osoby z autokaru, który uległ wypadkowi, kontaktują się bezpośrednio ze swoimi bliskimi. Dzieci przewieziono już do pobliskiej szkoły, gdzie dostały obiad i skąd zostaną zabrane do domu. Najbardziej poszkodowane są osoby dorosłe. Jak podkreśla, o przejeździe na miejsce są informowani bezpośrednio rodzice poszkodowanych.

Autokarów były w sumie trzy, pozostałe jadą w tej chwili do Warszawy. Spodziewane jest co najmniej godzinne opóźnienie. - Wycieczka iczyła łącznie ponad 100 osób z sześciu czy siedmiu klas. To był pięciodniowy wyjazd do miejscowości Kacwin. Bardzo atrakcyjny, stąd taka frekwencja. Były dzieci zarówno z drugiej (te dotrą do stolicy najpóźniej, bo utknęły w korku spowodowanym przez wypadek), siódmej, jak i wszystkie piąte klasy - opowiada. Wśród wycieczkowiczów było też jego dziecko.

- Była w innym autokarze. Całe szczęście nie jest poszkodowana. Ale w pierwszej chwili… - mówi, biorąc głęboki oddech.

Akcja ratunkowa

Na miejsce wypadku przyleciało 5 śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, 1 śmigłowiec wojskowy, 5 karetek i 9 jednostek straży pożarnej. Kierowcy autobusu i ciężarówki byli uwięzieni w pojazdach. Kierowca ciężarówki był uwalniany z kabiny za pomocą specjalistycznego sprzętu hydraulicznego. Zdjęcia z miejsca wypadku są wstrząsające.

Z najnowszych doniesień wynika, że hospitalizacji wymaga 16 osób. 6 osób zostało ciężko rannych, w tym 4 dzieci oraz kierowcy autobusu i ciężarówki. Kierowca autobusu jest nieprzytomny. Ranni są przewożeni do szpitali w Krakowie, Nowym Targu, Limanowej, Suchej Beskidzkiej oraz Katowicach. 28 osób zostało lekko rannych.

Zobacz także: Kornel Morawiecki w programie "Tłit": nie pytam Jarka, czy mój syn go zastąpi.

Kilkanaścioro dzieci, które nie zostały ranne, zostało przetransportowanych do pobliskiego gimnazjum w Lubaniu, gdzie pozostaną pod opieką zespołu ratownictwa medycznego.

Służby udzielają informacji o wypadku pod numerem infolinii 12 272 90 22.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (266)