Tragedia w Szwajcarii
Na miejsce tragedii jadą już rodziny ofiar i rannych. Do ich dyspozycji rząd w Brukseli podstawił dwa samoloty wojskowe. Na miejscu katastrofy czeka sztab psychologów. Kierujący akcją ratunkową Jean-Pierre Deslarzes powiedział, że ratownicy byli zszokowani rozmiarami wypadku. Przyznał, że najtrudniejsze było to, że śmierć poniosło tyle dzieci.