Wymiana więźniów z Rosją. Biden zabrał głos, wspomniał o Polsce
Biały Dom potwierdził, że czterech więźniów Rosjan: dziennikarz Evan Gershkovich i Alsu Kurmaszewa, były żołnierz Paul Whelan oraz rosyjski opozycjonista Władimir Kara-Murza zostali wypuszczeni na wolność. Joe Biden podziękował także krajom zaangażowanym w wymianę więźniów, w tym Polsce.
W Ankarze odbyła się wielka wymiana więźniów pomiędzy krajami zachodnimi a Rosją. Dziennikarze przekazali nieoficjalną listę nazwisk osób zaangażowanych w akcję. Biały Dom potwierdził właśnie część z nich.
"Dziś troje obywateli amerykańskich i jeden posiadacz amerykańskiej zielonej karty, którzy zostali niesłusznie uwięzieni w Rosji, wreszcie wracają do domu: Paul Whelan, Evan Gershkovich, Alsu Kurmaszeva i Władimir Kara-Murza" - przekazał prezydent Joe Biden.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Narracja Harris wobec Trumpa. "Widać, że to wzbudza pewne obawy"
"Porozumienie, które zapewniło im wolność, było wyczynem dyplomatycznym. Podsumowując, wynegocjowaliśmy uwolnienie 16 osób z Rosji - w tym pięciu Niemców i siedmiu obywateli Rosji, którzy byli więźniami politycznymi we własnym kraju. Niektórzy z tych kobiet i mężczyzn były niesprawiedliwie przetrzymywane przez lata. Wszyscy znosili niewyobrażalne cierpienie i niepewność. Dziś ich męka dobiegła końca" - podkreślił.
Biden podziękował także krajom zaangażowanym w wymianę, w tym Polsce.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Jestem wdzięczny naszym sojusznikom, którzy stali z nami podczas trudnych, skomplikowanych negocjacji, aby osiągnąć ten wynik - w tym Niemcom, Polsce, Słowenii, Norwegii i Turcji. To mocny przykład tego, dlaczego tak ważne jest, aby mieć przyjaciół na tym świecie, którym można zaufać i na których można polegać. Nasze sojusze czynią Amerykanów bezpieczniejszymi" - przekonuje prezydent.
"I pozwólcie mi to jasno powiedzieć: nie przestanę pracować, dopóki każdy Amerykanin niesłusznie zatrzymany lub przetrzymywany jako zakładnik nie wróci do swojej rodziny. Moja administracja sprowadziła do domu ponad 70 takich Amerykanów, z których wielu było w niewoli jeszcze zanim objąłem urząd. Mimo to, zbyt wiele rodzin cierpi i jest oddzielonych od swoich bliskich, a ja jako prezydent nie mam wyższego priorytetu niż sprowadzenie tych Amerykanów do domu" - napisał Biden.
"Dzisiaj świętujemy powrót Paula, Evana, Alsu i Władimira i cieszymy się z ich rodzinami. Pamiętamy o wszystkich, którzy wciąż są niesłusznie przetrzymywani lub więzieni jako zakładnicy na całym świecie. I potwierdzamy naszą obietnicę złożoną ich rodzinom: widzimy was. Jesteśmy z wami. I nigdy nie przestaniemy pracować, aby sprowadzić waszych bliskich do domu, gdzie jest ich miejsce" - podkreślił prezydent USA.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Paul Whelan, Evan Gershkovich i Alsu Kurmaszewa jadą do Stanów Zjednoczonych, aby wrócić do rodzin. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy pracowali nad zagwarantowaniem ich wolności, a także naszym sojusznikom i partnerom, dzięki którym to porozumienie było możliwe" - napisał sekretarz stanu USA Antony Blinken.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W Ankarze doszło do wymiany w sumie 26 więźniów. 10 więźniów relokowano do Rosji, 13 do Niemiec, a 3 do USA.
Polski wątek
Na liście więźniów pojawiło się też nazwisko mężczyzny, który został zatrzymany w Polsce. Chodzi o Pawła Rubcowa, który działał w Polsce jako Pablo Gonzalez, hiszpański dziennikarz.
Rubcow relacjonował wydarzenia w Ukrainie i Polsce. 4 lutego 2022 roku został aresztowany na terenie naszego wschodniego sąsiada, a 28 lutego pod zarzutem "działalności przeciwko państwu polskiemu" zatrzymała go polska ABW. Trafił najpierw do więzienia w Rzeszowie, a następnie do Radomia.
Jak podaje "The Insider", na nośnikach elektronicznych należących do Rubcowa znaleziono dowody, że zbierał informacje o działaniach Żanny Niemcowej, córki zamordowanego rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa.
Czytaj więcej:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski