Wykształceni Irlandczycy emigrują z kraju za chlebem
Liczba wykwalifikowanych Irlandczyków
emigrujących z kraju w poszukiwaniu innych, lepszych możliwości
zatrudnienia za granicą jest obecnie najwyższa od 20 lat - wynika
z danych Centralnego Biura Statystycznego (CSO) przytaczanych
przez poniedziałkowe media.
Według CSO w ciągu 12 miesięcy do końca marca br. do pracy w innych krajach wyjechało 45,3 tys. irlandzkich pracowników. Może to oznaczać zmianę dotychczasowego trendu przyciągania do Irlandii irlandzkich emigrantów w drugim i trzecim pokoleniu i wywołuje obawy o "drenaż mózgów".
Z powodu pogarszającej się kondycji gospodarki Irlandczycy najchętniej wyjeżdżają do Australii i Nowej Zelandii (łącznie 11,3 tys. osób). Dalsze miejsca zajmują kraje europejskie, W. Brytania a także Kanada.
W odróżnieniu od sytuacji w drugiej połowie XIX i XX w., gdy z Irlandii emigrowały przede wszystkim osoby niewykwalifikowane, zwykle ze wsi, głównie do USA i W. Brytanii, tym razem wyjeżdżają profesjonaliści i pracownicy wykwalifikowani wraz z rodzinami.
Urzędy konsularne krajów anglojęzycznych notują w ostatnich miesiącach wzrost zainteresowania zwłaszcza ze strony Irlandczyków, którzy ostatnio stracili pracę lub liczą się z taką perspektywą. Podobną tendencję zaobserwowały firmy zajmujące się pośrednictwem w zatrudnianiu w innych krajach.
Z danych wynika, iż 80% Irlandczyków wyjeżdżających do pracy w innym kraju lub noszących się z takim zamiarem to ludzie w wieku 30-40 lat, z rodzinami, którzy chcą zmiany otoczenia i zawodu.
Irlandczyków przyciąga m.in. australijski sektor budowlany, górnictwo, szkolnictwo, służba zdrowia i usługi finansowe, kanadyjski sektor naftowy i telekomunikacyjny - generujące popyt na inżynierów, amerykański sektor nowych technologii. We wszystkich krajach jest popyt na wykwalifikowany personel medyczny.