Wydobyto wszystkie części rosyjskiego Tu-154. Są wstępne wyniki badań silnika
Rosyjskie grupy poszukiwawcze wydobyły na powierzchnię wszystkie odnalezione fragmenty samolotu Tu-154, który rozbił się w Morzu Czarnym. Wstępne badania wykazały deformację części jednego z silników. Niestety trzecia czarna skrzynka jest zniszczona, co zmniejsza bazę danych, pozwalających odtworzyć ostatnie minuty feralnego lotu.
Podstawowa faza poszukiwawcza na Morzu Czarnym została już zakończona. Na miejscu tragedii pogorszyły się warunki pogodowe.
- To oczywiste, że urządzenia samolotu nie działały prawidłowo. Czym to było spowodowane, dowiemy się po zakończeniu prac komisji. Pierwsze wnioski znane będą już w stycznia - powiedział na konferencji prasowej Maksim Sokołow, minister transportu Rosji. Resort obrony poinformował z kolei, że na szczątkach nie stwierdzono śladów wybuchu lub pożaru.
Tymczasem przedstawiciel sił powietrznych Rosji generał Siergiej Bajnietow zastrzegł, że wciąż nie jest wykluczony zamach terrorystyczny. - Na pokładzie nie doszło do wybuchu, ale to tylko jeden z rodzajów aktu terrorystycznego. Mógł to być każdy rodzaj mechanicznego uderzenia - powiedział Bajnietow.
Jak informuje life.ru, wstępne badania ekspertów rosyjskiego resortu obrony w Soczi wykazały deformację łopatek silnika turbinowego. Jednak nie jest jasne, kiedy do tych uszkodzeń doszło. - Wykluczają z pewnością zderzenie ze stadem ptaków - stwierdza portal, powołując się na anonimowe źródło w rosyjskich służbach. Wątpliwości mają rozstrzygnąć inżynierzy z lotniczego instytutu w Lubiercy, gdzie silnik już wysłano.
Odkryto też niewłaściwe położenie klap na prawym skrzydle maszyny. Drugi silnik ma nieznaczne uszkodzenia. Międzyresortowa komisja ekspertów sprawdza teraz duże fragmenty kadłuba: z ogona maszyny i jej środkowej części. Członkowie zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy chcą określić trajektorię lotu i kąt wejścia samolotu do wody.
Badania w Soczi
Kolejne badania rozpoczną się po tym, jak części Tu-154 będą już ułożone w hangarze w Soczi na wyrysowanym szkielecie kadłuba, zgodnie z pierwotnym rozmieszczeniem.
Wśród wydobytych z dna morza części są też fragmenty trzeciej czarnej skrzynki. Niestety została zniszczona podczas katastrofy. Trwają jednak analizy danych z dwóch pozostałych czarnych skrzynek, które ekipy poszukiwawcze znalazły w dobrym stanie. Dotychczasowe analizy rejestratorów wskazują, że przyczyną katastrofy mógł być błąd pilota i niesprawność maszyny.
Tymczasem w Moskwie nadal prowadzona jest identyfikacja 19 odnalezionych ciał.
Samolot TU 154 rosyjskiego Ministerstwa Obrony spadł w niedzielę do Morza Czarnego, krótko po starcie z Soczi, gdzie zatankowano paliwo. Maszyna leciała z Moskwy do rosyjskiej bazy Hmejmim w Syrii.
W katastrofie zginęły 92 osoby - wszystkie znajdujące się na pokładzie. Większość ofiar to artyści znanego chóru wojskowego imienia Aleksandrowa którzy lecieli na występy do Syrii. Zginęli też rosyjscy dziennikarze i wojskowi.
oprac. A. Jastrzębski