Wydobyto wszystkie części rosyjskiego Tu‑154. Są wstępne wyniki badań silnika
Rosyjskie grupy poszukiwawcze wydobyły na powierzchnię wszystkie odnalezione fragmenty samolotu Tu-154, który rozbił się w Morzu Czarnym. Wstępne badania wykazały deformację części jednego z silników. Niestety trzecia czarna skrzynka jest zniszczona, co zmniejsza bazę danych, pozwalających odtworzyć ostatnie minuty feralnego lotu.
29.12.2016 | aktual.: 29.12.2016 11:57
Podstawowa faza poszukiwawcza na Morzu Czarnym została już zakończona. Na miejscu tragedii pogorszyły się warunki pogodowe.
- To oczywiste, że urządzenia samolotu nie działały prawidłowo. Czym to było spowodowane, dowiemy się po zakończeniu prac komisji. Pierwsze wnioski znane będą już w stycznia - powiedział na konferencji prasowej Maksim Sokołow, minister transportu Rosji. Resort obrony poinformował z kolei, że na szczątkach nie stwierdzono śladów wybuchu lub pożaru.
Tymczasem przedstawiciel sił powietrznych Rosji generał Siergiej Bajnietow zastrzegł, że wciąż nie jest wykluczony zamach terrorystyczny. - Na pokładzie nie doszło do wybuchu, ale to tylko jeden z rodzajów aktu terrorystycznego. Mógł to być każdy rodzaj mechanicznego uderzenia - powiedział Bajnietow.
Jak informuje life.ru, wstępne badania ekspertów rosyjskiego resortu obrony w Soczi wykazały deformację łopatek silnika turbinowego. Jednak nie jest jasne, kiedy do tych uszkodzeń doszło. - Wykluczają z pewnością zderzenie ze stadem ptaków - stwierdza portal, powołując się na anonimowe źródło w rosyjskich służbach. Wątpliwości mają rozstrzygnąć inżynierzy z lotniczego instytutu w Lubiercy, gdzie silnik już wysłano.
Odkryto też niewłaściwe położenie klap na prawym skrzydle maszyny. Drugi silnik ma nieznaczne uszkodzenia. Międzyresortowa komisja ekspertów sprawdza teraz duże fragmenty kadłuba: z ogona maszyny i jej środkowej części. Członkowie zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy chcą określić trajektorię lotu i kąt wejścia samolotu do wody.
Badania w Soczi
Kolejne badania rozpoczną się po tym, jak części Tu-154 będą już ułożone w hangarze w Soczi na wyrysowanym szkielecie kadłuba, zgodnie z pierwotnym rozmieszczeniem.
Wśród wydobytych z dna morza części są też fragmenty trzeciej czarnej skrzynki. Niestety została zniszczona podczas katastrofy. Trwają jednak analizy danych z dwóch pozostałych czarnych skrzynek, które ekipy poszukiwawcze znalazły w dobrym stanie. Dotychczasowe analizy rejestratorów wskazują, że przyczyną katastrofy mógł być błąd pilota i niesprawność maszyny.
Tymczasem w Moskwie nadal prowadzona jest identyfikacja 19 odnalezionych ciał.
Samolot TU 154 rosyjskiego Ministerstwa Obrony spadł w niedzielę do Morza Czarnego, krótko po starcie z Soczi, gdzie zatankowano paliwo. Maszyna leciała z Moskwy do rosyjskiej bazy Hmejmim w Syrii.
W katastrofie zginęły 92 osoby - wszystkie znajdujące się na pokładzie. Większość ofiar to artyści znanego chóru wojskowego imienia Aleksandrowa którzy lecieli na występy do Syrii. Zginęli też rosyjscy dziennikarze i wojskowi.
oprac. A. Jastrzębski