Wydobyto kolejne ciała spod gruzów hotelu we włoskiej Abruzji. Liczba ofiar wzrosła do 9
Spod gruzów hotelu we włoskiej Abruzji, zasypanego przez lawinę, ratownicy wydobyli zwłoki trzech osób. Liczba ofiar wzrosła do 9. Zaginionych jest 20 osób. Uratowano łącznie 9 osób.
W szóstej dobie akcji przeszukiwania rumowiska maleją szanse na odnalezienie żywych ludzi. Ostatnie osoby uratowano w sobotę. Od tamtego czasu ratownicy znajdują tylko ciała.
Poszukiwania są kontynuowane, a ich obszar poszerzany, bo wciąż są nadzieje na to, że ludzie uwięzieni są w dalszych pomieszczeniach, do których nie dotarli jeszcze ratownicy.
Ekipy ratunkowe, pracujące bez przerwy dzień i noc, mają jeszcze do pokonania ścianę nośną o grubości prawie metra, za którą znajduje się hotelowy bar. Jeśli ktoś przeżył, musi być za tą ścianą.
Agencja Ansa poinformowała, że najpierw ekipy ratunkowe znalazły dwa ciała, które wyniosły na powierzchnię. Wkrótce potem wydobyto zwłoki trzeciej ofiary.
Śmierć jednej z tych osób już wcześniej potwierdzono.
W poniedziałek szpitale opuścili ocaleni. We wtorek odbędą się pierwsze pogrzeby zabitych. Na miejscu pozostaną najbliżsi zaginionych oraz prowadzący dochodzenie w sprawie ewentualnych zaniedbań, popełnionych tak w czasie akcji ratunkowej, jak i przy budowie hotelu w latach 50. Powstał on na miejscu dawnego schroniska, gdzie - jak twierdzą niektórzy - w przeszłości zeszła niejedna lawina.
Hotel we włoskiej Abruzji został zasypany w środę 18 stycznia przez lawinę w masywie Gran Sass.