Doszło do wycieku. Niemcy potwierdzają
W elektrowni jądrowej Isar 2 w Bawarii potwierdzono wyciek. Informację przekazało w poniedziałek niemieckie ministerstwo środowiska. Jest to jedna z trzech działających obecnie elektrowni atomowych w Niemczech.
19.09.2022 | aktual.: 19.09.2022 22:00
Operator elektrowni jądrowej Isar II, zlokalizowanej na południu Niemiec, przekazał wiadomość o wycieku ministerstwu środowiska, zapewniając, że "nie zagraża bezpieczeństwu, ale może wymagać prac naprawczych".
Jeśli elektrownia ma pracować po 31 grudnia w ramach rządowego planu rezerwowego dla energetyki jądrowej, konieczny będzie tygodniowy okres naprawczy w październiku, podczas którego nastąpi przestój.
Polska Agencja Atomistyki poinformowała, że nie ma zagrożenia radiologicznego po incydencie w elektrowni jądrowej Isar II w Niemczech. "Sytuacja radiacyjna w kraju jest w normie. Niemiecki dozór jądrowy potwierdził PAA, że incydent ten nie ma wpływu na bezpieczeństwo" - pisze PAA.
Niemcy opóźnią rezygnację z atomu
Elektrownia jądrowa Isar 2, położona na południu Bawarii, miała pierwotnie zostać wyłączona - wraz z dwiema innymi niemieckimi elektrowniami tego typu - pod koniec bieżącego roku w ramach niemieckiego planu wycofywania się z energetyki jądrowej. Ostatecznie z pomysłu się wycofano.
- Dwie elektrownie jądrowe, Isar 2 i Neckarwestheim, powinny być nadal czynne do połowy kwietnia 2023 roku, aby w razie potrzeby móc wnieść dodatkowy wkład do sieci energetycznej w południowych Niemczech w okresie zimowym 2022/23 - oświadczył na początku września federalny minister gospodarki Robert Habeck.
W ocenie ministerstwa, "sytuacje kryzysowe w systemie elektroenergetycznym w sezonie zimowym 2022/23 są bardzo mało prawdopodobne, ale w chwili obecnej nie można ich całkowicie wykluczyć". W związku z tym zalecono już szereg dodatkowych środków, w tym kontynuowanie eksploatacji dwóch z trzech niemieckich elektrowni jądrowych.
Źródło: PAP
Przeczytaj również:
Zobacz też: Węgry bez funduszy. "To ostatni dzwonek dla Polski"