PiS ma już plan? Polityk Konfederacji zdradził prywatną rozmowę
Sondaże pokazują, że walka o głosy toczyć się będzie do początku ciszy wyborczej, a i zwycięstwo może nie zagwarantować stabilnej większości. To oznacza, że do powołania rządu potrzebna będzie szeroka koalicja, ale - jak zwykle - nie są wykluczone też zmiany barw klubowych, a nawet partyjnych. - W ubiegłym tygodniu spotkałem się z jedną z osób, które bliskie są dowództwa Prawa i Sprawiedliwości. I ten człowiek mówi, że w PiS-ie uważają, że mają od nas dwie, trzy osoby do wyciągnięcia - przyznał w programie "Tłit" WP Przemysław Wipler z Konfederacji, pytany o obawy związane z utrzymaniem w klubie posłów, którzy dostaną się w październiku do Sejmu z list jego ugrupowania. Dopytywany o szczegóły kuchni politycznej oraz o to, jak wygląda to “kuszenie, taniec godowy”, Wipler uciekał od odpowiedzi. - Nie jestem właściwą osobą do takich rozmów - stwierdził kandydat Konfederacji, który do niedawna zajmował się m.in. lobbingiem wśród polityków. Więcej w materiale wideo.