Wybuchł "bunt krewnych". Rosjanie mają kłopoty

Rosjanie zarządzili na terenie separatystycznych republik: donieckiej i ługańskiej przymusową mobilizację. Spotkało się to z oporem wcielanych do armii Putina mężczyzn, ale także ich rodzin. Stąd nazwa "bunt krewnych".

Na terytorium tzw. republik ludowych mają miejsce masowe bunty mężczyzn, przymusowo wcielanych do rosyjskiego wojskaNa terytorium tzw. republik ludowych mają miejsce masowe bunty mężczyzn, przymusowo wcielanych do rosyjskiego wojska
Źródło zdjęć: © EPA, PAP
Arkadiusz Jastrzębski

Władze obwodu donieckiego podały, że w związku z przymusową mobilizacją do rosyjskiej armii w regionie wybuchł "bunt krewnych".

Poborowi i żony protestują

Z kolei w obwodzie ługańskim - jak powiedział szef władz regionu Serhij Hajdaj - za odmowę wstąpienia do rosyjskiej armii grozi egzekucja.

"Na terytorium tzw. republik ludowych mają miejsce masowe bunty mężczyzn, przymusowo wcielanych do rosyjskiego wojska. Ci ludzie nie chcą stać się 'mięsem armatnim'. Dlatego organizowane są protesty poborowych i ich żon przeciwko lokalnym 'władzom'" - przekazała wcześniej ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.

Zobacz też: "Przełom w wojnie". Generał nie ma wątpliwości

Rosyjscy okupanci masowo porywają na zajmowanych terenach ukraińskich mężczyzn dla okupu - poinformowała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.

Do takich praktyk dochodziło m.in. w zajętym przez wojska rosyjskie Melitopolu w obwodzie zaporoskim. Według SBU okup za porwanego mężczyznę waha się od 10 tys. do 30 tys. dolarów.

Apel separatystów do Putina

W wojskach tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej walczą osoby przewlekle chore i niezdolne do służby wojskowej - poinformował natomiast na Twitterze korespondent portalu Politico Christopher Miller, który opublikował nagranie z apelem jednej z formacji z DRL do Władimira Putina.

"Jesteśmy żołnierzami 113. pułku strzeleckiego w armii DRL. Nie możemy doczekać się odpowiedzi na nasze prośby, zagwarantowane nam zgodnie z prawem. Obojętność państwa zmusza nas do zwrócenia się bezpośrednio do prezydenta Rosji - byłego oficera KGB, który w przeszłości też miał swoich podwładnych. (...) Władze DRL złamały dane słowo i wysłały nas na pierwszą linię frontu do obwodu chersońskiego na południu Ukrainy. Cierpimy tutaj z zimna i głodu, nie mamy ani właściwego wyposażenia (broni - PAP), ani zabezpieczenia medycznego, ani żywności. Zmobilizowano nas bez jakiejkolwiek konsultacji lekarskiej" - informuje na nagraniu jeden z wojskowych, prawdopodobnie dowódca kompanii.

Źródła: Unian, PAP, Telegram

Wybrane dla Ciebie
Ostrzeżenie z Moskwy. Reakcja po decyzji Trumpa
Ostrzeżenie z Moskwy. Reakcja po decyzji Trumpa
Kradzież klejnotów z Luwru. Wstępne zarzuty dla dwóch osób
Kradzież klejnotów z Luwru. Wstępne zarzuty dla dwóch osób
Działo się w sobotę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w sobotę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Brutalna wendeta w Grecji. "Czułem się jak w piekle"
Brutalna wendeta w Grecji. "Czułem się jak w piekle"
O krok od tragedii. Rodzina podtruła się tlenkiem węgla
O krok od tragedii. Rodzina podtruła się tlenkiem węgla
Ostre słowa Pawłowicz. Tak zareagowała na krytykę Żurka
Ostre słowa Pawłowicz. Tak zareagowała na krytykę Żurka
Brutalne pobicie w Żyrardowie. Policja poszukuje sprawcy
Brutalne pobicie w Żyrardowie. Policja poszukuje sprawcy
Wypadek w Pruszkowie. Dziewięć osób rannych, w tym dwoje dzieci
Wypadek w Pruszkowie. Dziewięć osób rannych, w tym dwoje dzieci
Kanada planuje przekazać Ukrainie rosyjski samolot An-124
Kanada planuje przekazać Ukrainie rosyjski samolot An-124
Pochówki po ekshumacjach Polaków. Ambasador Ukrainy podał szczegóły
Pochówki po ekshumacjach Polaków. Ambasador Ukrainy podał szczegóły
Dzieci znalazły igłę w cukierku. "Uniknęliśmy tragedii"
Dzieci znalazły igłę w cukierku. "Uniknęliśmy tragedii"
Bitwa o Pokrowsk. "Liczba zlikwidowanych Rosjan stopniowo rośnie"
Bitwa o Pokrowsk. "Liczba zlikwidowanych Rosjan stopniowo rośnie"