Wybuch w Bejrucie. Andrzej Duda w liście do prezydenta Libanu: "Łączymy się w bólu i modlitwie"
Po tragicznym wybuchu w Bejrucie, do którego doszło we wtorek wieczorem, Andrzej Duda wysłał list do prezydenta Libanu. Polski przywódca zapewnił o solidarności z rodzinami ofiar i pomocy, jaką nasz kraj wyśle na miejsce eksplozji.
05.08.2020 | aktual.: 05.08.2020 22:04
"Szanowny Panie Prezydencie, w imieniu narodu polskiego oraz własnym pragnę przekazać na Pana ręce wyrazy współczucia oraz wsparcia dla rodzin ofiar eksplozji w bejruckim porcie. Zapewniam Pana, że w tych trudnych chwilach łączymy się z nimi w bólu i modlitwie" - napisał Andrzej Duda w liście do prezydenta Libanu Michela Aouna.
Liban. Wybuch w Bejrucie. Andrzej Duda zapewnia o pomocy
Jak dodał prezydent, Polska wyśle do Bejrutu specjalną grupę ratowników, która będzie nieść pomoc na miejscu wybuchu. "Chciałbym wyrazić nadzieję, że dzięki trwającej akcji ratunkowej, uda się pomóc możliwie dużej liczbie rannych i zaginionych. Jestem przekonany, że naród libański z pomocą społeczności międzynarodowej, zdoła podnieść się jeszcze silniejszy po tej katastrofie" - podkreślił Andrzej Duda.
Polski prezydent już wcześniej odniósł się do eksplozji, która miała miejsce w stolicy Libanu. Na Twitterze zniszczenia opisał jako "armagedon", złożył też kondolencje rodzinom ofiar.
Liban. Wybuch w Bejrucie. Na miejsce polecą polscy ratownicy
Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami premiera Mateusza Morawieckiego oraz resortu spraw zagranicznych, Polska wyśle na miejsce wybuchu w Bejrucie elitarną grupę ratunkową. Będzie ona złożona z 54 osób - 11 medyków i 43 ratowników z 4 psami.
Jak na konferencji zapowiedział wiceszef MSZ Paweł Jabłoński, wraz z polskimi ratownikami na miejsce wysłane zostaną leki, bandaże oraz środki do walki z epidemią koronawirusa. Polska misja ratunkowa wyruszyła w środę około godziny 22 z Warszawy.
Liban. Wybuch w Bejrucie. Setka ofiar i tysiące rannych
Do wybuchu w Bejrucie doszło we wtorek około godziny 18 w dzielnicy portowej. Na katastrofę w stolicy Libanu złożyły się dwie eksplozje, które nastąpiły po sobie w odstępie kilkudziesięciu sekund.
Ta druga okazała się katastrofalna w skutkach. Szacuje się, że siła rażenia zniszczyła blisko 20 proc. miasta. W wyniku eksplozji zginęło co najmniej 135 osób. Blisko 4000 jest rannych, z czego stan części z nich określany jest jako poważny. Na miejscu wybuchu wciąż trwają przeszukiwania zgliszczy.
Ze wstępnych informacji wynika, że doszło do wybuchu chemikaliów, które były składowane w porcie przez kilka lat bez właściwego zabezpieczenia. Do zapłonu miało dojść podczas spawania drzwi magazynu, które miało go uchronić przed ewentualną kradzieżą.