Jak podała iracka policja, stan wielu rannych jest bardzo ciężki.
Z relacji agencyjnych wynika, że zamachowiec-samobójca zdetonował ukryte w samochodzie ładunki wybuchowe w tłumie ludzi z obrzeży miasta i z innych rejonów Iraku, przybyłych do Tikritu w poszukiwaniu pracy. Miejsce zamachu było punktem, gdzie m.in. przedsiębiorcy budowlani szukali ludzi do pracy, zarówno na dłuższy czas, jak i na dniówkę.
Jak powiedział przedstawiciel policji, płk Saad Daham, celem zamachu prawdopodobnie miał być posterunek policyjny - gdy jednak okazało się, że ze względu na środki bezpieczeństwa, zastosowane przez policję uderzenie na posterunek okazało się niemożliwe, zamachowiec wjechał samochodem w ludzi, przebywających na pobliskim rynku.
W środę rano w Iraku doszło do serii krwawych zamachów - w sumie zginęło w nich co najmniej 56 osób.(