Wybrano wiceprzewodniczących PE. Wśród nich Polka
Ewa Kopacz została wybrana w pierwszej turze na jedną z 14 wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego. Europosłanka KO i była premier uzyskała drugie miejsce i 572 głosy z 665 ważnych oddanych.
Wcześniej we wtorek Parlament Europejski w Strasburgu wybrał Robertę Metsolę na przewodniczącą.
Metsola należy do Europejskiej Partii Ludowej (EPL). Przed wtorkowym głosowaniem mówiła, że Europa była dla niej zawsze czymś, o co warto walczyć. - Moja pasja dla tego projektu nie osłabła. Chcę go ulepszać - mówiła. - Będę niestrudzenie pracować nad tym, aby zbliżać do siebie ludzi - dodała także.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gawkowski ws. aborcji: Lewica będzie ponawiała aż przejdzie
Ewa Kopacz wybrana w pierwszej turze głosowania
Krótko po tym, gdy PE zatwierdził Maltankę Robertę Metsolę na kolejną kadencję przewodniczącej izby, w Strasburgu ruszyło głosowanie na wiceprzewodniczących.
Termin składania zgłoszeń minął we wtorek o godz. 13.30, ostatecznie zgłoszono kandydatury 17 eurodeputowanych. Europejska Partia Ludowa (EPL) już wcześniej wybrała trójkę kandydatów, wśród których byli: Hiszpan Esteban Gonzalez Pons, Niemka Sabina Vermeer i Ewa Kopacz, która pełniła tę funkcję także w poprzedniej kadencji.
Na liście znalazło się również m.in. troje kandydatów skrajnej prawicy, w tym Ewa Zajączkowska-Hernik z Konfederacji.
Kopacz wybrana została w pierwszej turze głosowania, kolejna tura zaplanowana została na godz. 18. Do obsadzenia jest łącznie 14 stanowisk wiceprzewodniczących, jak dotąd zapełnionych zostało 11 wakatów.
Po pierwszej turze głosowania zarówno kandydaci konserwatystów, jak i skrajnej prawicy znaleźli się poniżej progu. Zajączkowska-Hernik otrzymała najmniej głosów, nieco ponad setkę.
Czytaj również:
Źródło: PAP, Wirtualna Polska
"Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach programu dotacji Parlamentu Europejskiego w dziedzinie komunikacji. Parlament Europejski nie uczestniczył w przygotowaniu materiałów; podane informacje nie są dla niego wiążące i nie ponosi on żadnej odpowiedzialności za informacje i stanowiska wyrażone w ramach projektu, za które zgodnie z mającymi zastosowanie przepisami odpowiedzialni są wyłącznie autorzy, osoby udzielające wywiadów, wydawcy lub nadawcy programu. Parlament Europejski nie może być również pociągany do odpowiedzialności za pośrednie lub bezpośrednie szkody mogące wynikać z realizacji projektu".