ŚwiatWybory w USA. Sztab Trumpa próbuje łagodzić skutki tekstu o niepłaceniu przez niego podatków

Wybory w USA. Sztab Trumpa próbuje łagodzić skutki tekstu o niepłaceniu przez niego podatków

• Sprawę uników podatkowych kandydata Republikanów ujawnił "New York Times"

• Sztab kampanii Trumpa nie zakwestionował tych faktów

• Podkreśla jednak, że polityk nie zrobił nic nielegalnego

• Tymczasem sztab Hillary Clinton podchwycił temat do ataku na jej konkurenta

• Komentatorzy są podzieleni w ocenach, jak poważnie sprawa zaszkodzi Trumpowi

Wybory w USA. Sztab Trumpa próbuje łagodzić skutki tekstu o niepłaceniu przez niego podatków
Źródło zdjęć: © AFP | JOE RAEDLE

Sztab wyborczy Donalda Trumpa próbuje łagodzić skutki artykułu o niepłaceniu przez niego podatków federalnych przez 18 lat - podał dziennik "USA Today". Sprawę uników podatkowych kandydata Republikanów na prezydenta ujawnił "New York Times".

- Trump jest geniuszem. Wszyscy odpisują swoje straty od podatków - powiedział w telewizji NBC News doradca Trumpa, Rudy Giuliani, były burmistrz Nowego Jorku.

Popierający Trumpa gubernator New Jersey Chris Christie powiedział w programie Fox News Sunday, że Trump "nie musi przepraszać za stosowanie się do prawa".

Sztab kampanii Trumpa nie zakwestionował faktów podanych przez "NYT", tylko w wydanym oświadczeniu podkreślił, kandydat nie zrobił nic nielegalnego. "Pan Trump jest wysoce wykwalifikowanym biznesmenem, który ma zobowiązania wobec swego przedsiębiorstwa, rodziny i pracowników, żeby nie płacić więcej podatków, niż to jest wymagane przez prawo" - stwierdza oświadczenie.

Zaznaczono w nim także, że rewelacje "NYT" dotyczą tylko podatków federalnych. Stwierdzono w nim również, że dziennik wszedł w posiadanie rozliczeń podatkowych Trumpa "nielegalnie".

"Pan Trump zapłacił setki milionów dolarów w podatkach od nieruchomości, od sprzedaży, w podatkach stanowych i podatkach płaconych za jego pracowników (część składek na ich ubezpieczenia emerytalne i zdrowotne)" - czytamy w oświadczeniu.

Mógł unikać podatków nawet przez 18 lat

Trump mógł uniknąć płacenia podatków federalnych przez 18 lat dzięki zadeklarowaniu w zeznaniach podatkowych strat, jakie poniosły jego przedsiębiorstwa. W istocie nie naruszył w ten sposób prawa.

Nie wiadomo na razie, jak wpłynie to na poparcie dla republikańskiego kandydata w zbliżających się wyborach prezydenckich.

Straty finansowe w biznesie, tzw. net operating losses (straty operacyjne netto), umożliwiają przedsiębiorcy w USA odpisanie ich od podstawy rozliczenia osobistych podatków dochodowych i rozłożenie całej kwoty strat na następne lata.

Na początku lat 90. Trump poniósł straty w łącznej wysokości 916 milionów dolarów wskutek błędów w prowadzeniu trzech kasyn w Atlantic City, bankructwa swoich linii lotniczych i spadku wartości luksusowego hotelu Plaza na Manhattanie w Nowym Jorku. Straty zostały zadeklarowane w zeznaniach podatkowych złożonych w 1995 roku.

"NYT" zamieścił kopię pierwszej strony z zeznań podatkowych z 1995 roku, gdzie widnieje nazwisko miliardera i jego ówczesnej żony Marli Maples oraz wspomniana kwota 916 mln dolarów.

Sztab Clinton atakuje

Sztab kampanii kandydatki Demokratów Hillary Clinton podchwycił temat do ataku na republikańskiego kandydata.

"Raport ten (z "NYT") odsłania kolosalne rozmiary biznesowych porażek Donalda Trumpa i fakt, jak długo mógł on unikać płacenia jakichkolwiek podatków federalnych. W ciągu roku Trump tracił prawie miliard dolarów. Oszukiwał drobny biznes, zwalniał pracowników i porzucał ciężko pracujące społeczności. Unikał płacenia podatków przez prawie dwie dekady, podczas gdy dziesiątki milionów pracujących rodzin płaciło swoje" - stwierdza oświadczenie kampanii Clinton, ogłoszone przez jej przewodniczącego Roby'ego Mooka.

W czasie niedawnej debaty telewizyjnej Clinton wypomniała Trumpowi, że odmawia ujawnienia swoich zeznań podatkowych i powiedziała, że można w związku z tym przypuszczać, że jej oponent "w ogóle nie płacił podatków federalnych". Trump zripostował: - To by oznaczało, że jestem inteligentny.

Zdaniem komentatorów wcale nie jest pewne, czy cała sprawa poważnie zaszkodzi Trumpowi w wyborach. Telewizja CNN zwróciła uwagę, że konserwatyści - trzon elektoratu kandydata GOP - uważają, że podatki powinny być znacznie obniżone. Przeważa też przekonanie, że należy płacić tylko tyle, ile wymaga prawo.

Z drugiej strony, Trump stara się o poparcie także biedniejszych Amerykanów, którzy ucierpieli wskutek ubocznych skutków globalizacji i ostatniego kryzysu. Do nich może przemówić krytyka kandydata Republikanów jako bezdusznego, cynicznego miliardera bogacącego się kosztem ludzi pracy. 62 procent społeczeństwa uważa też, że kandydaci na prezydenta powinni ujawniać swoje rozliczenia podatkowe.

Rewelacje o skali strat biznesowych Trumpa - jak się podkreśla - podważają także jego autoreklamę jako wybitnego przedsiębiorcy.

Były rywal Clinton do nominacji prezydenckiej, senator Bernie Sanders, powiedział, że rewelacje o odpisach podatkowych Trumpa pokazują, dlaczego Amerykanie "są wściekli na system". "Mamy spaczony, skorumpowany system podatkowy w naszym kraju" - powiedział senator.

W oświadczeniu sztabu kampanii Trumpa dodano także: "Pan Trump zna kodeks podatkowy lepiej niż ktokolwiek, kto ubiegał się o urząd prezydenta, i jest jedyną osobą, która wie, jak go naprawić".

_ Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski, PAP_

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (60)