Wybory w USA: Bronisław Komorowski pogratulował Barackowi Obamie zwycięstwa
"Proszę przyjąć moje gratulacje z okazji zwycięstwa w wyborach na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki" - napisał prezydent Bronisław Komorowski w depeszy gratulacyjnej do Baracka Obamy. Reelekcji prezydentowi USA pogratulowała także Ewa Kopacz, marszałek sejmu.
07.11.2012 | aktual.: 07.11.2012 11:36
Czytaj także: Najbardziej skomplikowane wybory świata
Komorowski wyraził przekonanie, że kolejne cztery lata prezydentury Obamy "przyniosą decyzje i rozwiązania kluczowe dla dalszego pogłębienia dwustronnej współpracy" między Polską a Stanami Zjednoczonymi.
"Polskę i Stany Zjednoczone od lat łączą więzy tradycyjnej przyjaźni i sojuszniczej współpracy. Wierzę, że Pańskie przywództwo przyczyni się do dalszej intensyfikacji partnerskich relacji pomiędzy naszymi narodami oraz zacieśnienia kontaktów politycznych, wojskowych, gospodarczych i kulturalnych" - napisał Komorowski.
"Jestem przekonany, że kolejne cztery lata pana prezydentury przyniosą decyzje i rozwiązania kluczowe dla dalszego pogłębienia dwustronnej współpracy między naszymi narodami" - zaznaczył polski prezydent. Jak dodał, w pamięci zachowuje udaną wizytę prezydenta Obamy w Polsce w maju 2011 r.
"Jeszcze raz składam panu serdeczne gratulacje w imieniu własnym i narodu polskiego, życząc sukcesów w pełnieniu tak odpowiedzialnej misji oraz wszelkiej pomyślności w życiu osobistym" - napisał Komorowski.
Obama wygrał wybory zdobywając 50 procent głosów bezpośrednich (wyborców). Jego republikański oponent Mitt Romney uzyskał ich 49 procent. Przewaga prezydenta była bardziej wyraźna w liczbie głosów elektorskich, które w USA decydują o wyniku wyborów.
Wybory w USA "to pewnego rodzaju nauczka" dla Polaków"
Ewa Kopacz gratulowała też jego republikańskiemu rywalowi Mittowi Romney'owi klasy, z jaką walczył o fotel prezydenta.
- Gratuluję wyniku staremu-nowemu prezydentowi Barackowi Obamie, ale gratuluję też jego konkurentowi klasy, z jaką walczył o fotel prezydenta - powiedziała Kopacz na konferencji prasowej.
Zdaniem marszałek sejmu dla Polaków wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych "to też jest pewnego rodzaju nauczka". - Kiedy słyszałam wystąpienie Mitta Romney'a, jego gratulacje dla Obamy, to pomyślałam sobie, że to jest taka dojrzała prawdziwa demokracja - podkreśliła Kopacz.
- Życzyłabym sobie, byśmy mieli w Polsce tyle odwagi i tyle pokory w sobie, by w momencie, gdy wygrywa nasz konkurent, potrafili się trochę uderzyć w piersi, powiedzieć: jesteś lepszy, a nie szukać dziury w całym i obrzydzać całemu światu tego, który został wybrany - powiedziała marszałek sejmu.
Jak dodała, "cała amerykańska kampania była czymś, z czego należy brać przykład".
Obama wygrał wybory zdobywając 50 procent głosów bezpośrednich (wyborców). Jego republikański oponent Mitt Romney uzyskał ich 49 procent. Przewaga prezydenta była bardziej wyraźna w liczbie głosów elektorskich, które w USA decydują o wyniku wyborów.