Wybory w Polsce. Rosjanie oceniają wyniki exit poll
"Narodowi konserwatyści wygrywają wybory w Polsce. Aby utworzyć koalicję rządzącą, Prawo i Sprawiedliwość będzie musiało pójść na ustępstwa" - doniosły po zamknięciu lokali wyborczych w Polsce "Wiedomosti".
15.10.2023 23:24
Wybory parlamentarne w Polsce interesowały Kreml. Nie tylko dlatego, że Rosja była jednym z ważnych elementów kampanii, a politycy oskarżali się wzajemnie o sprzyjanie Władimirowi Putinowi. Wyniki jednak, jak wskazują rosyjscy komentatorzy, nie mają większego znaczenia dla Moskwy.
Rosjanie zaznaczają, że to nie są jeszcze ostateczne wyniki wyborów parlamentarnych w Polsce. Te znane będą w poniedziałek lub wtorek. Gazeta "Wiedomosti" podkreśla, że "narodowi konserwatyści" z PiS sprawują władzę od 2015 roku. Jeśli więc PiS wygra i w Polsce uda się stworzyć koalicję rządzącą, nastąpi bezprecedensowa sytuacja, gdy jednej partii uda się wygrać wybory trzy razy z rzędu.
Rosjanie uważnie śledzili polskie polityczne boje. Wadim Truchaczow, politolog i historyk z Rosyjskiego Państwowego Uniwersytetu Humanistycznego przekonywał jednak, że nie ma znaczenia dla Moskwy, czy premierem w Polsce będzie Mateusz Morawiecki, czy Donald Tusk, Warszawa i tak pozostanie wroga wobec Kremla i jego wojennych poczynań, a Ukraina nadal będzie wspierana. Różnica może dotyczyć tylko europejskiej polityki nad Wisłą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wynika z publikacji, za jedyną prorosyjską partię uznawano Konfederację, która nie ma nic przeciwko opuszczeniu Unii Europejskiej, mówi o zbyt dużym uzależnieniu od Stanów Zjednoczonych i jako jedyna jest gotowa przestać wspierać Ukrainę. Tylko "Meduza", niezależne medium rosyjskie, zwracała uwagę na niebezpieczne dla demokracji aspekty rządów Prawa i Sprawiedliwości - sądownictwo, konflikty z Unią Europejską, ingerencję w media.
Większość publikacji przekonywała, że niemal na pewno pierwsze miejsce zajmie Prawo i Sprawiedliwość, którego politycy są jak "średniowieczni rycerze gotowi bronić katolicko-protestanckiej Europy przed barbarzyńcami ze wschodu", a Rosja jest z ich punktu widzenia "egzystencjalnym wrogiem Polski, którego za wszelką cenę trzeba rzucić na kolana".
"Nie ma co mówić o wyraźnym zwycięstwie PiS czy opozycji - w przypadku zwycięstwa którakolwiek ze stron będzie musiała stworzyć koalicję" - mówi "Wiedomostiom" Dmitrij Ofitserov-Belsky, starszy analityk w IMEMO RAS. Dodaje też, że frekwencja w wyborach była rekordowa, a głosy bardziej liberalnych Polaków za granicą pozwolą Platformie Obywatelskiej zyskać znaczącą liczebność.