Wybory w Polsce. Niemcy obserwują. "Zmiana zasad gry w Europie"
Oczy Europy, ale też innych, dalszych krajów, zwrócone są od wczoraj na Polskę. W niedzielę Polacy poszli do urn zagłosować i wybrać nowych przedstawicieli w Sejmie i Senacie. Zdaniem członkini Parlamentu Europejskiego wczorajszy wieczór "może zmienić zasady gry w Europie".
Theresa Reintke, 36-letnia niemiecka polityczka, która w latach 2011-2013 była rzeczniczką Federacji Młodych Zielonych Europejskich, a obecnie jest członkinią Parlamentu Europejskiego, wypowiedziała się na platformie X (dawniej Twitter) o polskich wyborach parlamentarnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ten wieczór może znacząco zmienić zasady gry w Europie. Powrót Polski do stołu konstruktywnych negocjacji w UE wzmocni nas wszystkich. W dobie tak wielu wspólnych wyzwań jest to absolutnie kluczowe dla wszystkich w Europie" - napisała w poście.
Trwa liczenie głosów. Z danych z 24,55 proc. obwodowych komisji wyborczych podanych na stronie PKW o godz. 9.30 wynika, że w wyborach do Sejmu PiS zdobyło 40,10 proc. głosów; KO - 26,31 proc.; Trzecia Droga - 13,97 proc.; Lewica - 8,12 proc.; Konfederacja - 7,40 proc.
W Niemczech uprawnionych do głosowania jest ponad 100 tys. Polaków
Do oddania głosu uprawnionych było 29 mln wyborców, w tym setki tysięcy przedstawicieli Polonii w Niemczech i innych krajach.
Również w Berlinie w niedzielę przed ambasadą swojego kraju zgromadziła się duża liczba polskich wyborców. Aby oddać swój głos, ustawiali się w długich kolejkach.
Ambasada opublikowała zdjęcia w serwisie X i napisała, że w Niemczech chciało głosować ponad 100 tys. Polaków.
Według Państwowej Komisji Wyborczej w wyborach za granicą zarejestrowało się łącznie ponad 560 tys. wyborców.