Wybory USA. Borys Budka pogratulował Joe Bidenowi. Potem skasował list
Wybory USA. Wszystko wskazuje na to, że Joe Biden zostanie 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Borys Budka z PO postanowił mu pogratulować, publikując specjalny list. Jednak doszło do wpadki.
07.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 07:29
Amerykańskie media ogłosiły w sobotę, że Joe Biden został 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Kandydat Demokratów ma na swoim koncie 279 głosów elektorskich. Do zwycięstwa potrzebnych było co najmniej 270 takich głosów.
Gratulacje dla Bidena spływają z całego świata m.in. od premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona, kanclerz Niemiec Angelę Merkel, czy szefa kanadyjskiego rządu Justina Trudeau. Głos zabrał również prezydent Polski Andrzej Duda. "Gratulacje dla Joe Bidena za udaną kampanię prezydencką" - czytamy we wpisie.
Wybory USA. Borys Budka napisał list do Joe Bidena. Z błędami
Do zwycięstwa Bidena odniósł się także szef PO Borys Budka. Polityk opublikował na Twitterze specjalny list adresowany dla kandydata Demokratów. Czytamy w nim, że Joe Biden "w niepewnych czasach pokazuje niezachwianą wiarę w demokrację". "Żywię nadzieję, że Pańska prezydentura będzie potwierdzeniem tych szczególnych więzi, jakie są udziałem naszych narodów" - napisał Budka.
Jednak diabeł tkwi w szczegółach. Szybko wychwycono, że w liście pojawiły się błędy. Po pierwsze użyto nazwy "Stany Zjednoczone Ameryki Północnej", która jest błędna. Po drugie list był datowany na 6 listopada 2020 roku (na piątek). Niektórzy zwracali uwagę na to, że komunikat został napisany w języku polskim, jednak Borys Budka tłumaczył w komentarzach, że pismo zostanie dostarczone do ambasady USA w Polsce, gdzie zostanie przetłumaczone.
Wybory USA. Borys Budka tłumaczy się z błędu
Ostatecznie Borys Budka zdecydował się skasować list i opublikować nowy. Tym razem użyto prawidłowej nazwy - Stany Zjednoczone Ameryki - oraz zapisano odpowiednią datę.
"Dzięki Waszemu refleksowi i zwróceniu mi uwagi, poprawiłem błąd w liście gratulacyjnym do nowego prezydenta USA. Nawet nie widziałem, że taki sam błąd zdarzył się Lechowi Kaczyńskiemu. Marne to pocieszenie, ale dobra nauczka, by nie działać w pośpiechu" - dodał później Budka.
Nawiązał do zdarzenia z 2008 roku, gdy ówczesny prezydent Lech Kaczyński gratulował Barackowi Obamie wygranej. On również użył błędnej nazwy kraju.