Wybory prezydenckie 2020. Stanisław Karczewski o równych szansach kandydatów: Z wyborcami można spotkać się na Facebooku

Wybory prezydenckie mogą odbyć się już za 12 dni. Do opinii publicznej trafia coraz więcej krytycznych opinii ws. głosowania korespondencyjnego. Mimo tego PiS wciąż chce, by wybory odbyły się w terminie. Podobnego zdania jest Stanisław Karczewski, który twierdzi, że Polacy popierają majowy termin.

Wybory prezydenckie 2020. Stanisław Karczewski o równych szansach kandydatów: Z wyborcami można spotkać się na Facebooku
Źródło zdjęć: © ONS | jerzy dąbrowski

28.04.2020 | aktual.: 28.04.2020 09:12

Stanisław Karczewski był gościem "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24. Wicemarszałek Senatu pytany był o kwestie związane z wyborami prezydenckimi.

Wybory prezydenckie 2020. Stanisław Karczewski o spotkaniu w Senacie: "Nikt nas nie zaprosił"

- Jestem przekonany co do tego, że wybory muszą się odbyć i to w terminie konstytucyjnym - podkreślił polityk PiS. Jak dodał, partia rządząca realizuje swoje zadania wynikające z konstytucji. - Niech Pan zauważy, że na wczorajszym spotkaniu w Senacie nie było nikogo z Prawa i Sprawiedliwości. Tam nie było konsylium, nikt nas nie zaprosił - stwierdził Karczewski.

Polityk PiS odniósł się też do zarzutów wobec wyborów korespondencyjnych. W jego opinii, koperty, które będzie roznosiła Poczta Polska zapewniają przeprowadzenie wyborów prezydenckich zgodnie z zasadą tajności. - My dostajemy codziennie setki wiadomości z prośbą o to, by te wybory przeprowadzić. Mam wiedzę o tym, że frekwencja w tych wyborach będzie duża - powiedział Karczewski.

Wybory 2020. Stanisław Karczewski unika odpowiedzi ws. opinii OBWE

Były marszałek Senatu nie chciał odnieść się do opinii OBWE, która stwierdziła, że wybory korespondencyjne mogą zagrażać demokracji. - Przeczytałem wiele opinii, będę się wczytywał w następne, ale ja jako polityk podejmuję decyzje, biorąc pod uwagę opinie, jednak we własnym sumieniu - tłumaczył polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Zdaniem wicemarszałka z PiS z powodu kryzysu gospodarczego w Polsce nie można pozwolić sobie na doprowadzenie do kryzysu politycznego. Jak podkreślił, wszyscy kandydaci w wyborach prezydenckich mają równe szanse w prowadzeniu kampanii w warunkach, jakie panują obecnie w naszym kraju. - Można spotkać się z wyborcami na Facebooku - stwierdził Karczewski.

Wybory prezydenckie 2020. Stanisław Karczewski o Tomaszu Grodzkim: "Zachowanie złośliwe"

Tu jednak polityk dał się wprowadzić w pole. Prowadzący przeszedł do szybkiej kontry a na antenie padła prośba, o wymienienie wszystkich startujących w wyborach prezydenckich kandydatów. Karczewski wymienił sześciu - tych, znanych z parlamentu oraz Szymona Hołownię. Po kilkudziesięciu sekundach pokrętnych odpowiedzi Karczewski powiedział że wszystkich kandydatów z imienia i nazwiska nie jest w stanie wymienić. - Przyznaję, 10 kandydatów nie będę w stanie wymienić. Jeszcze kilka nazwisk mógłbym jednak podać - zaznaczył.

Karczewski został też zapytany o to, czy jeżeli Senat odrzuci ustawę o wyborach korespondencyjnych, a Sejm jej nie przegłosuje, to czy 10 maja wybory prezydenckie się nie odbędą. - Nie chcę wypowiadać się o przyszłości, która jest dosyć niepewna. Dziś mamy kolejne spotkanie w Senacie, w Sejmie jest grupka posłów Porozumienia, która nie poprze takich wyborów prezydenckich - powiedział polityk PiS.

Wicemarszałek odniósł się też do słów Jacka Sasina o "złośliwości" marszałka Tomasza Grodzkiego. - Dwa tygodnie wystarczą, by przyjąć tę ustawę. Tyle czasu wystarczyłoby do zebrania opinii i ich przedyskutowania. To zachowanie jest złośliwe, nie mówię, że nie jest konstytucyjne, ale jest złośliwe - zaznaczył Karczewski.

Masz newsa? Daj znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na zdjęcia, nagrania oraz informacje!

Zobacz także
Komentarze (313)