Wybory prezydenckie 2020. Siostrzeniec Mateusza Morawieckiego uderza w Andrzeja Dudę. "Przecież coś przysięgałeś"
Franciszek Broda, siostrzeniec premiera Mateusza Morawieckiego, po raz kolejny skrytykował PiS. 17-latek wstawił do sieci krótkie nagranie, na którym odpowiada na spot wyborczy prezydenta Andrzeja Dudy. - Z tej strony Europa - rozpoczyna swój film Broda.
Nagranie podsumowujące ostatnie 5 lat prezydentury Andrzeja Dudy Franciszek Broda opublikował na Facebooku. Krewny Mateusza Morawieckiego odniósł się na nim do niektórych wypowiedzi i wystąpień urzędującej głowy państwa.
- Cześć Andrzej, z tej strony Europa. Złośliwi mówią, że słabo reprezentujesz Polskę. Jestem przekonany, że to tylko niepotrzebna złośliwość - ironizuje Franciszek Broda na samym początku filmu, a w tle widać śmiejącego się Andrzeja Dudę.
Dalej siostrzeniec Morawieckiego wytyka prezydentowi jedno z jego przemówień, kiedy to pomylił się i stwierdził, że Polska należy do Unii Europejskiej nie 16, a 20 lat. Atakuje go także za słabą znajomość języka angielskiego i "niedopuszczanie myśli europejskiej".
Zobacz także: Wybory prezydenckie 2020. Sztab Andrzeja Dudy zarzuca kłamstwo Rafałowi Trzaskowskiemu. Cezary Tomczyk: nie wiem, o co chodzi
- Jak dobrze wiemy, jesteś ambitny i pracowity. Przykro nam tylko, że Konstytucji się jeszcze nie umiesz nauczyć, a przecież coś przysięgałeś - mówi Broda.
Na końcu nagrania Franciszek Broda nawiązuje do majowych plotek dotyczących dymisji Andrzeja Dudy. - Można by o tobie powiedzieć "prezydent wszystkich Polaków". A jedyne twoje słowa, które dają mi nadzieję, to "podam się do dymisji" - dodaje i przekonuje pod opublikowanym nagraniu, że film jest odpowiedzią na spot "#RafałNieKłam".
Franciszek Broda znów atakuje PiS. Kim jest?
Franciszek Broda jest siostrzeńcem premiera Mateusza Morawieckiego, synem jego siostry Anny Morawieckiej. Ma 17 lat, a szerszej publiczności przedstawił się po ostatnich atakach polityków PiS i prezydenta Andrzeja Dudy na społeczność LGBT. W rozmowie z TVN24 wyznał również, że jest gejem.
- Nie chcę, by ktokolwiek mnie dyskryminował. Politycy PiS nie zdają sobie sprawy, że to może doprowadzać do samobójstw. (...) Uważam, że nikt, kto dyskryminuje ludzi, nie powinien rządzić krajem - mówił Broda.
Do niedawna Broda był członkiem młodzieżówki PiS, jednak po wybuchu dyskusji nt. LGBT postanowił zrezygnować z członkostwa. - Odszedłem z Forum Młodych PiS m.in. z powodu łamania konstytucji przez Andrzeja Dudę - dodał.