Wybory prezydenckie 2020. Platforma ludu i establishmentu

Nowa Platforma Obywatelska pod przywództwem Borysa Budki ma zmienić oblicze nie tylko partyjnej ziemi. Musi zdobyć nowych wyborców, ruszyć na prowincję i zachować poparcie establishmentu, by odzyskać władzę w Polsce. Interesów do pogodzenia jest mnóstwo.

Wybory prezydenckie 2020. Platforma ludu i establishmentu
Źródło zdjęć: © PO | PO/Waldemar Sługocki/TT
Michał Wróblewski

10.02.2020 | aktual.: 10.02.2020 18:17

Sobota, Rada Krajowa PO. Borys Budka wzywa partię do śmiałości. Zapowiada nowe otwarcie, z nową energią i nowymi ludźmi. Obiecuje korektę kursu. W zgodzie z hasłem: "Zmiana zaczyna się od nas samych".

Niedziela, pociąg relacji Łódź-Warszawa. Do jednej z liderek Koalicji Obywatelskiej Katarzyny Lubnauer, koalicjantki PO, podchodzi legendarna aktorka Emilia Krakowska. Również wymaga od Platformy śmiałości.

– Kochana, nie możecie odpuścić. Musicie z nimi walczyć. Walczcie! – zachęca artystka byłą przewodniczącą Nowoczesnej. – Musicie coś z tym zrobić, z tą władzą. Oni muszą odejść – mówi Krakowska emocjonalnym tonem, obejmując polityczkę. I poważnieje: przecież zamordowano nam prezydenta. W Polsce nie może tak dłużej być!

Obraz
© WP/Michał Wróblewski | WP/Michał Wróblewski

Elity nie wystarczą

Aktorka nawiązywała do tragicznej śmierci włodarza Gdańska Pawła Adamowicza. Miała wobec posłanki Lubnauer jasne oczekiwania: odsunąć PiS od władzy za wszelką cenę. Zatrzymać "szaleńców", przywrócić normalność. Dobrze oddawała nastroje i emocje panujące wśród elit. Te w większości popierają opozycję.

Ale głos establishmentu – w którym środowisko artystyczne ma duże wpływy – nie wystarczy Platformie, by odsunąć Jarosława Kaczyńskiego od władzy. PO pod przywództwem Budki ma iść dużo szerzej. Zdobyć i odzyskać poparcie tych, o których zapomniała. A zapomniała o wielu.

Kurs na "normalsów"

– Przede wszystkim musimy odzyskać głosy przedsiębiorców. Tak, zapomnieliśmy o przedsiębiorcach – przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską nowy sekretarz generalny Platformy Marcin Kierwiński.

Dlatego podczas kampanii prezydenckiej – na którą zostaną w partii rzucone wszystkie siły, o co zadbać ma właśnie nowy szef struktur PO – kandydatka Małgorzata Kidawa-Błońska ma spotykać się regularnie z "dużymi" i "małymi" przedsiębiorcami. I przekonywać ich, że na rządach PiS tylko tracą.

– Kolejny cel: zdobyć głosy młodych. I tych zawiedzionych nami, i tych, dla których to będą pierwsze wybory – kreślą kolejne priorytety politycy największej partii opozycyjnej.

Za tych wyborców odpowiadać będzie w sztabie wyborczym Kidawy-Błońskiej posłanka Aleksandra Gajewska, jedna z najbardziej obiecujących polityczek opozycji.

Polityk PO: – Uczymy się na błędach. Wiadomo, w wyborach trzeba walczyć o każdy głos. Ale nie oszukujmy się: po głosy wyborców prawicowych nie ma sensu iść, bo wyborcy PiS-u i Konfederacji i tak na nas nie zagłosują. Trzeba wyjść po "normalsów", przekonać centrum, że warto iść z nami. Nie z prawicą, nie z lewicą. Z Platformą.

Jednym z głównych tematów kampanii PO mają być kwestie związane z ochroną klimatu ("konik" posłanki Agnieszki Pomaskiej). I szeroko rozumiane bezpieczeństwo: ochrona zdrowia, rynek pracy, programy mieszkaniowe dla młodych.

– To są problemy "normalsów". Te codzienne, ludzkie, namacalne. PiS zaczyna się odklejać, zaklina rzeczywistość i gra na wojnę: światopoglądową, religijną. My na te pola wchodzić nie możemy, musimy grać na własnym boisku – mówią politycy opozycji.

Rozumieją to nowe władze PO, wybrane w weekend. Nowi ludzie w Zarządzie partii mają być gwarancją "trzymania się ziemi" i narzucania własnej agendy w politycznej debacie.

Jeśli za formą zaprezentowaną na Radzie Krajowej PO w weekend – nowatorskiej, świeżej, pomysłowej – pójdzie treść i realne działanie w kampanii, Platformę czeka powolny proces pozytywnej odbudowy. O powrocie do stylu z czasów Donalda Tuska można zapomnieć.

Twarzą tej zmiany jest Borys Budka. Musi tylko uważać na jedno: by nie przyćmić kandydatki PO na prezydenta. Bo i takie głosy w partii się pojawiają: "Borysa widać może i za dużo, Małgosi: nie bardzo".

Kidawa-Błońska ma jeszcze czas się rozkręcić. Ale nie zostało go zbyt wiele. Pierwsza tura wyborów prezydenckich już 10 maja.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1498)