Wybory prezydenckie 2020. Leszek Balcerowicz odpowiada na pytanie o to, na kogo zagłosuje
- Najważniejsze to odsunąć człowieka, który zhańbił swój urząd. Nigdy tak w Polsce po 1989 roku nie było - mówił w programie "Tłit" prof. Leszek Balcerowicz. Były wicepremier mówił też o tym, czym będzie się kierował przy oddawaniu głosu w wyborach prezydenckich. - Patrzę tu na kilka rzeczy, m.in. na to, czy człowiek jest przyzwoity. To zasadniczo ważne. Po drugie, jak się wypowiada i czy wypowiada się na temat konstytucyjnego zamachu stanu na praworządność, czy dostrzega ogromne znaczenie ludzi pracujących - wymieniał prof. Leszek Balcerowicz. Jak dodał, nie chce on na razie deklarować się w kwestii oddania głosu na konkretnego kandydata w wyborach prezydenckich.
Czy pan już zdecydował, na którego… Rozwiń
Transkrypcja:
Czy pan już zdecydował, na którego kandydata odda swój głos?
Najważniejsze dla mnie jest to, żeby odsunąć człowieka, który zhańbił - zhańbił swój urząd bezprzykładnie. Nigdy tak w Polsce po '89 roku nie było.
Natomiast patrzę na kilka rzeczy, o których poprzednio mówiłem. Czy człowiek jest osobiście przyzwoity - to zasadniczo ważne.
Po drugie jak się wypowiada i czy się przekonywająco wypowiada odnośnie nikczemnego konstytucyjnego zamachu na praworządność.
Czy dostrzega ogromne, zasadnicze znaczenie ludzi pracujących.
Bo moim zdaniem jest za mało podkreślane w ogóle ze strony opozycji. To są dla mnie takie zasadnicze kryteria.
I który z tych kandydatów spełnia te wszystkie kryteria? Najważniejsze jest to, że powiedziałem państwu dla mnie, jakie mam kryteria.
A nie będę się dalej posuwać.
Rozumiem, że publicznie nie chce pan się przyznać do tego, kogo pan będzie popierał? Przecież wynika to z mojej poprzedniej wypowiedzi.
No - ale wiadomo - jak w przestrzeni publicznej padnie nazwisko: tak, głosuję na Trzaskowskiego, to będzie to jasna i klarowna deklaracja.
Dostrzegam różnicę pomiędzy określeniem nazwiska, a nie określeniem. Tak. Dostrzegam. Rozumiem.