Wybory prezydenckie 2020. Jacek Sasin: Kidawa-Błońska uznała, że nie ma szans w wyborach
- Absolutnie nie należy zmieniać terminu wyborów. Uważamy, że nie ma teraz podstaw, aby przesuwać wybory - stwierdził wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Odniósł się także do postulatu wicemarszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, by zbojkotować głosowanie.
Wicepremier Jacek Sasin był gościem programu "Gość Wydarzeń" w Polsat News. Był między innymi pytany pytany o apel Kidawy-Błońskiej, która wezwała wyborców, by nie poszli do urn.
W niedzielę kandydatka Koalicji Obywatelskiej zaapelowała do wyborców, by 10 maja nie szli na wybory i zostali w domu. "Jako naród, jako wspólnota, stanęliśmy przed niebezpieczeństwem, które nie ma precedensu w naszej najnowszej historii. Wybory nie mogą się odbyć!" - napisała w liście do wyborców Kidawa- Błońska.
- To jest taki dramatyczny ruch wicemarszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, której wyraźnie nie idzie w tej kampanii wyborczej - ocenił wicepremier Sasin. - To jest wola tylko i wyłącznie jednej kandydatki, która jak widać uznała, że i tak nie ma szans w tych wyborach, więc postanowiła się z tych wyborów de facto wycofać. Szkoda, że w ten sposób, czyli namawiając część wyborców do tego, aby do tych wyborów nie szła i nie realizowała swojego prawa konstytucyjnego do tego, aby uczestniczyć w wyborach - dodał.
Pytany o słowa Kidawy-Błońskiej z jej listu otwartego, że powszechny bojkot wyborów powinien być odpowiedzią na nieodpowiedzialność władzy, która organizuje wybory, odpowiedział, że władza jest odpowiedzialna. Tłumaczył, że rząd podejmuje działania dbające o bezpieczeństwo Polaków oraz rozwiązania, które mają zahamować rozprzestrzenianie się epidemii.
- Nie ma dzisiaj przesłanek do tego, żeby mówić, że możemy zgodnie z prawem przesunąć termin wyborów. Taką przesłanką mogłoby być wprowadzenie stanu nadzwyczajnego, a to dzisiaj nie ma potrzeby, żeby taki stan nadzwyczajny wprowadzić - podkreślił.
Zobacz także: Wybory prezydenckie 2020. Małgorzata Kidawa-Błońska: zawieszam całkowicie swoją kampanię
Wicepremier przyznał, że codziennie rząd ocenia sytuację po kątem tego, czy można bezpiecznie przeprowadzić wybory prezydenckie 10 maja.
- Najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków i na pewno tym się będziemy przede wszystkim kierować, dlatego m.in. wprowadziliśmy takie rozwiązania, które będą pozwalały tym, którzy są w kwarantannie, czy tym, którzy są zarażeni wirusem, pozostają w izolacji, głosować korespondencyjnie, aby właśnie maksymalnie ograniczyć to niebezpieczeństwo, które mogłoby się wiązać z tym aktem wyborczym - mówił Sasin.
Źródło: polsatnews.pl