Wybory prezydenckie 2020. Donald Tusk zorganizuje debatę? Małgorzata Kidawa-Błońska odmawia kandydatowi PSL
Wybory prezydenckie to szansa na zbudowanie pozycji politycznej liderów mniejszych partii. Konsekwentnie robi to Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider PSL wezwał Małgorzatę Kidawę-Błońską na debatę, którą miałby zorganizować... Donald Tusk. Ale kandydatka PO na prezydenta z Kosiniakiem rozmawiać nie chce. Prezes PSL wysłał w tej sprawie list do byłego premiera.
– Chciałbym, żeby jako szef Europejskiej Partii Ludowej (EPP), Donald Tusk zorganizował debatę prezydencką między mną a panią Małgorzatą Kidawą-Błońską – przyznał w rozmowie z Wirtualną Polską w programie "Tłit" Władysław Kosiniak-Kamysz.
Przypomnijmy: grupa EPP zrzesza europejskie partie chadeckie z wszystkich krajów UE. Należą do niej zarówno PSL, jak i PO.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
– Zadzwonię do Donalda Tuska i poproszę o zorganizowanie spotkania w ramach EPP. Nie mamy problemu z kontaktem, jesteśmy w tej samej rodzinie europejskiej – mówił nam we wtorek prezes PSL, kandydat tej partii na prezydenta. W środę przyznał: – Oficjalne pismo do przewodniczącego Tuska już zostało wysłane.
Kosiniak-Kamysz proponuje warunki: – Debata mogłaby się odbyć w małej miejscowości, żebyśmy pokazali, że jesteśmy obecni w Polsce lokalnej. Zapraszam do Małopolski.
Sztabowcy lidera PSL są przekonani, że tylko Kosiniak-Kamysz, spośród wszystkich kandydatów opozycyjnych, jest gotowy do debaty.
Budowanie pozycji
Pomysł Kosiniaka-Kamysza przedstawiony w Wirtualnej Polsce zaskoczył konkurentów i był szeroko komentowany w mediach społecznościowych. Analitycy kampanii uznali ruch lidera PSL jako próbę narzucenia nowego tematu i budowę własnej politycznej pozycji po stronie kandydatów ugrupowań opozycyjnych.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wedle sondażu Instytutu Badań Spraw Publicznych dla WP oraz analiz StanuPolitki.pl, lider PSL traktowany jest przez wyborców opozycji jako "kandydat drugiego wyboru". A więc gdyby np. Małgorzata Kidawa-Błońska nie kandydowała, a PO nie wskazała innego kandydata na prezydenta, to głosy wyborców tej partii w większości "przeszłyby" właśnie na kandydata PSL.
Zobacz też: Wybory prezydenckie 2020. Prognoza wyników I tury
Ale Kosiniak chce być dla elektoratu opozycji kandydatem nie drugiego, a pierwszego wyboru. Dlatego w ostatnim czasie polityk – były minister pracy w rządzie PO-PSL kierowanym przez premiera Tuska – tak często krytycznie ocenia działalność swoich konkurentów z opozycji. W tym Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Ale politycy PO nie pozostają dłużni – co widać choćby we wpisach współpracowniczki Kidawy-Błońskiej, posłanki Izabeli Leszczyny, czy senatora PO Leszka Czarnobaja, który stwierdził, iż... Kosiniaka "pogięło".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Lider PSL wyzywa Kidawę na prezydencką debatę, ale sztab kandydatki PO te wezwania ignoruje. Gdy zapytaliśmy o propozycję Kosiniaka rzecznika sztabu Kidawy-Błońskiej posła Adama Szłapkę (sama pani marszałek nie odbierała telefonów), ten wyraził sceptycyzm.
– Regułą jest, że debaty przed wyborami organizują niezależne redakcje. To po pierwsze. Po drugie, pani Małgorzata Kidawa-Błońska jest kandydatką, która ma poparcie Koalicji Obywatelskiej (w w tym Nowoczesnej, Inicjatywy Polskiej, Zielonych), czyli znacznie szersze poparcie, niż tylko Europejskiej Partii Ludowej. Debata w ramach EPP byłaby dla wyborców kompletnie niezrozumiała – mówi Wirtualnej Polsce rzecznik sztabu Kidawy.
Jak dodaje: – Musielibyśmy porozmawiać o formule debaty. Nie będziemy się uchylać od debat, ale one powinny obejmować wszystkich kandydatów. Czekamy na oficjalny komunikat Donalda Tuska i EPP. Z żadnym zaproszeniem PSL się do nas nie zgłaszało.
Przewodniczący PO Borys Budka w rozmowie z WP twierdzi, że przeciwnik jest gdzie indziej, a Małgorzata Kidawa-Błońska powinna stanąć do debaty przede wszystkim z prezydentem Andrzejem Dudą. – Debata jedynie w gronie kandydatów opozycji nie ma sensu. Nie mamy przeciwników po stronie opozycji – podkreśla Budka.
Zobacz też: Padło pytanie o wystąpienie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. "Ona w ogóle przemawiała?"
Sama marszałek Kidawa-Błońska powtarza w mediach, że przed pierwsza turą wyborów prezydenckich interesują ją jedynie debaty z udziałem kandydatów wszystkich partii. Politycy PSL twierdzą, że odmowa debatowania z Kosiniakiem-Kamyszem jest politycznym "tchórzostwem". Kidawa z kolei mówi w TOK FM, że PSL "czuje się zagrożone".
Wirtualna Polska jest gotowa zorganizować debatę między kandydatami PO i PSL. Być może pani marszałek zmieni decyzję w tej sprawie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter