Wybory parlamentarne. Krzysztof Brejza dla WP: Pikniki Kaczyńskiego z działaczami PiS mnie nie interesują

Wybory parlamentarne. Krzysztof Brejza dla WP: Pikniki Kaczyńskiego z działaczami PiS mnie nie interesują

Wybory parlamentarne. Krzysztof Brejza dla WP: Pikniki Kaczyńskiego z działaczami PiS mnie nie interesują
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski
Michał Wróblewski
12.07.2019 15:12, aktualizacja: 12.07.2019 17:18

- Polaków nie interesują ustawieni przez Kaczyńskiego panowie, którzy mają z jego polecenia dostać się do Sejmu. Polaków interesuje to, że nie ma 500 rodzajów leków w aptekach. To, że ludzie umierają na SOR-ach. To, że tysiące młodych ludzi nie dostanie się do szkół. My to wszystko odwrócimy i zmienimy. Jesteśmy przygotowani na wybory parlamentarne - zapewnia na Forum Programowym Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza.

WP: Prawo i Sprawiedliwość przedstawi w sobotę liderów list wyborczych. Jarosław Kaczyński chce wam ukraść "show". Obóz władzy idzie na zderzenie z wami. I podkreśla, że PO wciąż nie jest dogadana z innymi partiami opozycyjnymi co do wspólnego startu w wyborach parlamentarnych. I że ciągle o tym "debatujecie".

Krzysztof Brejza, szef sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej: My do wyborów idziemy w projekcie Koalicji Obywatelskiej i koalicji samorządowej. To media debatują o tym, kto z kim, a kto nie. Idziemy do wyborów jako PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i niezależni, wspaniali samorządowcy, ze swoimi lokalnymi komitetami. Wszyscy pracujemy na zwycięstwo.

Czy w tej koalicji znajdzie się ostatecznie miejsce dla PSL czy SLD?

W tej koalicji znajdzie się miejsce dla wszystkich ludzi, którym bliska jest oferta lepszej Polski - sprawnej służby zdrowia, sprawnej oświaty. Chcemy zahamowania podwyżek cen, które niszczą portfele Polaków. Od 10 dni, codziennie, od 6:00 do 23:00, pracujemy w sztabie wyborczym nad tym, żeby nasza machina wyborcza była dobrze naoliwiona i sprawna. Przygotowujemy całą Koalicję Obywatelsko-Samorządową do wyborów. Po to, żeby je wygrać.

Nie odnosi się pan do ludowców i SLD.

Nie będziemy patrzeć na to, kto bierze udział w tańcach między krzesłami, jak na weselu. Jest taka zabawa: kilkunastu gości biega wokół krzeseł i wyrywają sobie je nawzajem. To nas w ogóle nie interesuje.

Obraz
© East News | ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

PiS chce przykryć waszą konwencję programową: wspomniane przedstawienie liderów list wyborczych, nowy portal internetowy uderzający w PO, wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego na pikniku z wyborcami... Pytam pana jako szefa kampanii KO: to będzie skuteczne?

Pikniki działaczy PiS, prezesów, dyrektorów, menadżerów PiS, członków zarządów spółek Skarbu Państwa, całej tej kasty oligarchicznej, nie robią na mnie żadnego wrażenia. Wiem, że koszyki na tym "pikniku", o którym pan mówi, będą wypełnione bardzo drogimi produktami, o których ludzie dziś mogą pomarzyć, bo ich na nie zwyczajnie nie stać.

Obraz
© East News | Tomasz Jastrzebowski

Wzrost cen będzie jednym z głównych tematów kampanii?

Polakom doskwiera wzrost cen żywności, prądu, gazu, to, że warzywa stają się dziś towarem ekskluzywnym dla tzw. przeciętnego obywatela.

Media publiczne i politycy PiS wytykają panu, że pan zawyża te ceny i że jeśli są jakieś wzrosty, to nie przez PiS, a przez suszę.

Panie redaktorze, ja wiem, że ludzie z mediów pisowskich, którzy zarabiają po kilkadziesiąt tysięcy złotych, nie patrzą na paragony. Ale ludzie, z którymi ja rozmawiam na setkach spotkań, podchodzą do mnie i mówią: "panie pośle, jak to możliwe, że marchew była za 2 zł, a dziś jest za 4 zł, jak to możliwe, że cebula była za 1,5 zł, a teraz jest za 6 zł?". To są problemy Polaków. To, że zupa jarzynowa jest dziś zupą ekskluzywną. Na przeciętny obiad trzeba wydać dziś sporo więcej niż jeszcze 5 lat temu. Polakom doskwierają paragony. Doskwiera drogie życie. I to, że oligarchia pisowska, czy to rozmieszczona w pseudomediach publicznych czy spółkach Skarbu Państwa i zarabiająca po kilkadziesiąt tysięcy złotych tym nie żyje, nie znaczy, że nie żyją tym Polacy.

Kto wygra zderzenie polityczne w weekend? Wy pokazujecie program, PiS - liderów list wyborczych.

Polaków nie interesuje tych 41 ustawionych przez Jarosława Kaczyńskiego panów, którzy mają decyzją prezesa dostać się do Sejmu. Polaków interesuje to, że nie ma 500 rodzajów leków w aptekach. Zapaść w służbie zdrowia. To, że ludzie umierają na SOR-ach. To, że tysiące młodych ludzi nie dostanie się do szkół po reformie Anny Zalewskiej. My to wszystko odwrócimy i zmienimy. O tym będziemy mówić w kampanii.

System ochrony zdrowia to akurat zawaliły wszystkie ekipy.

A kto rządzi od 4 lat? To PiS-owi podlega cały potężny aparat Ministerstwa Zdrowia. Bo PiS zatrudniło w resorcie jeszcze więcej ludzi i działaczy. I co to dało? Rozpączkowała się pisowska administracja i ta administracja nie reaguje. System ochrony zdrowia jest od kilku lat w stanie agonalnym.

W sobotę przedstawicie zręby programu wyborczego.

Przez całą kampanię będziemy prezentować program naprawy państwa. Konsekwentnie przedstawiana oferta lepszej Polski przez okres 2-3 miesięcznej kampanii, doprowadzi do tego, że my te wybory wygramy. Jestem o tym przekonany. Zrobimy to ciężką pracą. Od drzwi do drzwi, od płotu do płotu.

PiS twierdzi, że to jego sztab zasuwa, a wasz się leni.

Od 13 dni pracuję od 6:15 do 23:45. PiS ma jedną przewagę: w postaci oligarchii, spółek Skarbu Państwa i całej machiny państwowej, którą wykorzystuje do partyjnej propagandy. Ale damy sobie z tym radę. Ludzi dobrej woli jest więcej.

Rozmawiał Michał Wróblewski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1243)
Zobacz także