Wybory parlamentarne 2019. Monika Jaruzelska komentuje spór z SLD. "Kobiety są cięte w pień"
Córka generała Wojciecha Jaruzelskiego odniosła się do kontrowersji związanych z brakiem jej obecności na liście SLD. - To sprawa polityczna, z której zrobiła się bardziej historia humorystyczna, żeby nie powiedzieć groteskowa - powiedziała warszawska radna.
17.09.2019 | aktual.: 17.09.2019 12:32
Monika Jaruzelska nie znalazła się na listach SLD w wyborach parlamentarnych 2019. Jak twierdzi to osobista decyzja szefa partii Włodzimierza Cimoszewicza. Jego sercu znacznie bliższa ma być rzecznika Sojuszu Lewicy Demokratycznej Anna Maria Żukowska. - Każdy Kazimierz ma swoją Izabel - skomentowała. Ostatecznie warszawska radna wystartuje do Senatu z listy Polska Lewica.
- Dla mnie to przede wszystkim sprawa polityczna, chociaż zazębia się z historią obyczajową. Zrobiło się bardziej wydarzenie humorystyczne, żeby nie powiedzieć groteskowe, kiedy wymienia się nawet mojego pieska, który rzekomo siusiał komuś do butów - uważa córka generała Wojciecha Jaruzelskiego, w rozmowie na antenie TOK FM.
Monika Jaruzelska przypomniała, że partie polityczne są sfinansowane z subwencji, czyli z naszych podatków. - Powinniśmy mieć przekonanie, że w partiach nie ma nepotyzmu, kiedy układane są listy i przeznacza się środki na kampanię wyborczą. To powinno wyglądać tak, że wybierani są kandydaci najlepsi z najlepszych i będzie można na nich głosować - tłumaczyła.
Warszawska radna przekonuje, że SLD powinno szczególnie stawiać na kobiety, bo jest to partia lewicowa. - Na warszawskich listach, ale nie tylko, kobiety są "cięte" w pień. Takie jak Katarzyna Piekarska czy Danuta Waniek, ale też Marta Niewczas w Rzeszowie. Tutaj jest coś niepokojącego - tłumaczy. Jak dodała nie obawia się, że "rozbija jedność lewicy". Przyznała też, że dostała wiele wsparcia od osób z SLD.
Źródło: tokfm.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl