Wybory parlamentarne 2019. Kaja Godek poza Konfederacją. "Wypchnięto nas!"
Znana działaczka pro life Kaja Godek oraz przedstawiciele jej środowiska przed wyborami parlamentarnymi opuścili szeregi Konfederacji. Godek twierdzi, że proliferzy byli marginalizowani na listach wyborczych na rzecz kandydatów Wolności, Ruchu Narodowego i Pobudki Grzegorza Brauna.
12.08.2019 | aktual.: 12.08.2019 09:36
Jak wynika z oświadczenia przysłanego przez Fundację Życie i Rodzina, decyzja o odsunięciu proliferów od czołowych miejsc na listach Konfederacji zapadła na wtorkowym zebraniu, o którym środowisko Godek nawet nie wiedziało. Fundacja podkreśla, że obrońcy życia nie otrzymali ani jednego miejsca "dającego szanse na wejście do Sejmu". Proliferzy zaznaczają, że żaden członek Konfederacji nie ujął się za nimi.
Godek i jej współpracownicy nie zgadzają się również z głosami, że kwestia obrony życia od poczęcia szkodzi wynikom ugrupowania. Była członkini Konfederacji ma szczególny żal do Janusza Korwin-Mikkego oraz Krzysztofa Bosaka, którzy stawiali tego rodzaju tezy. "To na Mazowszu, gdzie byłam liderką listy w wyborach do PE - w niedużym demograficznie rejonie, z małymi miejscowościami, gdzie Konfederacja nie ma silnego elektoratu, dzięki wytężonej pracy i nieustannemu jeżdżeniu po regionie z konferencjami i spotkaniami, dzięki wyrazistości, a nie miałkości postulatów - przegoniliśmy Wiosnę Biedronia" - przekonuje.
Kaja Godek zapewnia, że jej decyzja nie jest spowodowana "fochem" ani wynikiem "personalnych przepychanek". "Tu chodzi o obronę życia i rodziny i o największą inicjatywę ustawodawczą w Polsce w obronie życia. Ona w Konfederacji miała być zepchnięta na bok, ciszej w mediach, ogólniej w programie/statucie" - tłumaczy Godek.
Zobacz także
"Same parówy"
Odejście proliferów z Konfederacji spotkało się z mieszanym odbiorem. Rozczarowany takim obrotem spraw jest Wojciech Cejrowski, który jeszcze niedawno komplementował prawicową koalicję. "Albo się ma pryncypia, albo się jest miękką parówką. Ja na miękkich nie głosuję. Mamy jeszcze trochę czasu. Na razie nie ma nikogo - same parówy" - ocenił na Facebooku.
Przypomnijmy, że niedługo po wyborach do Europarlamentu Konfederację opuścili Piotr Liroy-Marzec oraz Marek Jakubiak. Jako przyczyny odejścia podali "brak dobrej woli i transparentności" ze strony pozostałych członków koalicji, a także odmienną wizję polityki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl