Wybory parlamentarne 2019. Jarosław Kaczyński szykuje się na stanowisko premiera? W PiS spekulacje
Prezes znów może zostać premierem. A wręcz powinien nim zostać. Takie przekonanie panuje wśród znacznej części polityków PiS, którzy widzą Jarosława Kaczyńskiego w fotelu szefa rządu. On sam wysyła ostatnio niejednoznaczne sygnały w tej sprawie.
09.09.2019 | aktual.: 10.09.2019 09:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kilka dni temu. W Wirtualnej Polsce publikujemy jako pierwsi najważniejszy przedwyborczy spot Prawa i Sprawiedliwości.
Lektor przedstawia sztandarowe i zrealizowane zobowiązania programowe PiS dotyczące polityki społecznej (wiek emerytalny, 500+, wyprawka szkolna etc.). W tle politycy PiS na spotkaniach z wyborcami – uśmiechnięte twarze, wspólne selfie. Na pierwszym planie on: Jarosław Kaczyński.
Zobacz także
To prezes PiS błyszczy w filmowym materiale wyborczym swojej partii w decydującym okresie kampanii. On również jest bohaterem kluczowego ujęcia kończącego spot. Mateusz Morawiecki – obecny szef rządu – przy Jarosławie Kaczyńskim, swoim politycznym "ojcu", wygląda jak statysta.
Jak uczniaki przy kimś wielkim
Podobnie było na wielkiej konwencji programowej PiS w sobotę. Do Lublina zjechało kilka tysięcy działaczy i wyborców, a główną "gwiazdą" eventu był nie kto inny, jak Jarosław Kaczyński.
– Prezes wyglądał jak Rocky Balboa – uśmiecha się rozmówca z PiS.
Uczestnik konwencji: – Zrobił na wszystkich ogromne wrażenie. Nie tylko efektownym wejściem, ale przede wszystkim tym, co powiedział. I jak powiedział.
Nasi rozmówcy wspominają wejście na scenę prezesa PiS – przy akompaniamencie dynamicznej muzyki, światłach i owacjach na stojąco – a także jego długie, ponadgodzinne przemówienie. – Czuliśmy się jak uczniaki na wykładzie kogoś wielkiego – nie ukrywa fascynacji Kaczyńskim jeden z młodszych posłów.
Zobacz także
A kiedy już prezes PiS przedstawił swój "hattrick" – czyli pakiet zmian prospołecznych planowanych na kolejną kadencję – hala widowiskowa w Lublinie kipiała od ekscytacji członków i wyborców PiS.
"Polska państwem dobrobytu. To cel Jarosława Kaczyńskiego na kolejną kadencję" – od kilku dni ogłasza telewizja publiczna i media przyjazne PiS.
CZYTAJ TEŻ: "Dziękujemy!". Hat-trick Jarosława Kaczyńskiego na konwencji PiS. Tymi obietnicami przebił wszystkich
O wystąpieniu Mateusza Morawieckiego, który przemówił na lubelskiej konwencji jako ostatni (po Jarosławie Kaczyńskim i Beacie Szydło), niewielu już pamięta.
Uciąć spekulacje
"Nie mam ambicji zastępowania Mateusza Morawieckiego, bo chciałbym, żeby to on był dalej szefem rządu" – oznajmił jeszcze przed konwencją w wywiadzie dla "SE" sam Kaczyński.
– Prezes ustawił się na wywiad, bo od kilku dni opozycja pytała: my mamy już kandydatkę na premiera, a co z wami? Jarosław nie mógł dawać im paliwa i musiał jasno się zdeklarować: naszym kandydatem jest Mateusz Morawiecki – wyjaśnia rozmówca z PiS.
Kolejny uważa: – Morawiecki cieszy się wielką sympatią prezesa. Nikogo innego Jarosław sobie w fotelu szefa rządu nie wyobraża.
– Chyba, że siebie – uśmiecha się ważny polityk PiS. – Ale oczywiście na tym etapie nikomu tego nie przyzna – zaznacza.
"Wicepremier ds. krajowych"
Nasi rozmówcy z PiS wyobrażają sobie sytuację, że to sam prezes obejmie tekę premiera za kilkanaście miesięcy lub – najdalej – dwa, trzy lata.
– W październiku nie ma na to szans, przy sterach zostanie Mateusz – uważa polityk PiS. – Ale za jakiś czas? Spokojnie sobie to wyobrażam – dodaje, pytany o scenariusz "premier Kaczyński".
To lider PiS jest twarzą najważniejszej kampanii od lat. I ma być – słyszymy w sztabie wyborczym – "eksponowany" do końca.
Czy to przygotowywanie się do funkcji premiera? – Raczej nie, Jarosław chce wciąż być twarzą "dobrej zmiany", ale niekoniecznie jako premier. Nie ma na to siły, nie lubi tych wszystkich wyjazdów zagranicznych, dyplomacji, to go zawsze męczyło i nudziło – uważa jego były współpracownik, choć ciągle bliski "dobrej zmianie".
Jak słyszymy, w PiS kilka miesięcy temu pojawiła się koncepcja, zgodnie z którą Jarosław Kaczyński mógłby być... wicepremierem "ds. krajowych". – Miałby potężną władzę i formalne kompetencje, a jednocześnie nie miałby takiej odpowiedzialności i obowiązków zagranicznych, jak premier. Jarosław chciałby jeszcze być w rządzie – twierdzi polityk PiS.
CZYTAJ TEŻ: Giełda nazwisk ruszyła. Morawiecki walczy o wynik, inni walczą o jego stanowisko [KOMENTARZ]
Politolog prof. Antoni Dudek uważa, że nie jako szef rządu. – Bardzo bym się zdziwił, gdyby Jarosław Kaczyński chciał wrócić do tej roli, ponieważ ten model, który wypracował przez cztery lata, jest dla niego optymalny - jest kimś w rodzaju "nadpremiera" – tłumaczy naukowiec w RMF. Jak dodaje: – Kaczyński ma wszystkie kluczowe decyzje w swoim ręku, natomiast nie musi się zajmować tą częścią obowiązków premiera, taką mało efektowną, a bardzo męczącą, czyli różnego rodzaju uroczystościami, oficjalnymi obchodami, to zajmuje ogromną ilość czasu. Czysty "fun" z rządzenia, to jest to, co Jarosław Kaczyński już ma i wygląda na to, że będzie miał przez dłuższy czas.
Ale to w końcu nie kto inny, jak... Mateusz Morawiecki powiedział ostatnio, że to Kaczyński właśnie byłby najlepszym premierem.
Prof. Dudek: – Każdy polityk PiS-u, który odpowiedziałby, że Jarosław Kaczyński nie jest najlepszym kandydatem na premiera, wieszczy sobie koniec kariery w tej partii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl