Wybory na Białorusi. "Polski rząd, MSZ i parlament haniebnie milczą w tej sprawie"
W najbliższą niedzielę na Białorusi odbędą się wybory prezydenckie. Istnieje uzasadnione zagrożenie, że po raz kolejny zostaną one sfałszowane. - Przewodniczący komisji spraw zagranicznych z PiS mówi, że "sytuacja jest niejasna". Co jest niejasne? To, że po jednej stronie jest reżim, a po drugiej ludzie chcący wolności? Parlamentom zawsze wolno więcej, ich stanowisko nie jest tożsame z rządem. Natomiast w Polsce jest kompletna cisza. To haniebne milczenie rządu, MSZ i parlamentu - mówił w programie "Tłit" Bartłomiej Sienkiewicz. Polityk PO oraz współzałożyciel Ośrodka Studiów Wschodnich obawia się, że po wyborach może dojść do fali represji wobec opozycjonistów. - Dlatego musimy teraz mówić głośno, co tam się dzieje. I ostrzec władze białoruskie przed udziałem w walce z własnymi obywatelami. To się dzieje 200 km na wschód od Warszawy - grzmiał były szef MSW.