Wybory korespondencyjne. Nie chcą pakietów wyborczych. Poszła plotka, że będzie zaglądanie do kopert
Część wyborców z gmin Baranów oraz Marklowice nie chce udziału w wyborach korespondencyjnych. Obawiają się zaglądania do kopert wyborczych i plotkowania, kto na kogo oddał głos. Zamiast pakietów wyborczych wybrali zaświadczenia pozwalające na głosowanie w innych gminach.
W gminach Marklowicach (woj. śląskie) i Baranów (woj. wielkopolskie) ruszyły przygotowania do wyborów korespondencyjnych. Jednak nie wszystkim wyborcom podoba się taka forma głosowania.
- W poniedziałek na ponad 6 tys. uprawnionych o pakiety wyborcze poprosiło 370 osób, a 60 osób poprosiło o zaświadczenia umożliwiające oddanie głosu w wyborach prezydenckich w dowolnej innej komisji wyborczej w Polsce. To pokazuje, że część ludzi boi się stygmatyzacji, że głosowali na kandydata PiS, PO, czy innej partii - mówi Wirtualnej Polsce wójt Baranowa Bogumiła Lewandowska-Siwek. Dodaje, że dotarły do niej głosy mieszkańców o obawach przed naruszeniem tajemnicy głosowania.
Wybory korespondencyjne. Obawy o zaglądanie do kopert
Wynikają one stąd, że w pakiecie wyborczym znajdują się zaklejona koperta z kartą do głosowania, jak i oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu. Ten drugi dokument zawiera szczegółowe dane dotyczące samego wyborcy. Dokumenty mają być analizowane osobno. Chociaż tzw. metoda dwóch kopert już w 2011 roku została uznana przez Trybunał Konstytucyjny za nienaruszającą zasady tajności głosowania, to mieszkańcy wiedzą swoje.
"Już widzę radość osób, które będą sprawdzać te głosy, a przy okazji weryfikować poglądy sąsiadów. Ja biorę zaświadczenie i jadę zagłosować normalnie do Kępna" - komentuje mieszkanka Baranowa. Podobne głosy pojawiły się w Marklowicach, czyli drugiej gminie, gdzie wybory odbędą się metodą korespondencyjną. "Nie dajcie sobie dyktować, że macie siedzieć w domu. Boisz się, że głos sfałszują - przepisz się do innego okręgu wyborczego" - pisze na Facebooku niezadowolona mieszkanka.
Wybory 2020. Czy poczta zdąży odebrać głosy?
W Marklowicach chęć otrzymania pakietu korespondencyjnego zgłosiło na razie 600 osób (na 4268 uprawnionych do głosowania). Również i tam kilkudziesięciu wyborców poprosiło zaświadczenia uprawniające do głosowania. - Brakuje czasu, aby to wszystko dobrze zorganizować z komfortem dla mieszkańców. Spodziewam się, że spadnie frekwencja w wyborach, która u nas zazwyczaj sięgała 65 procent - martwi się wójt gminy Marklowice Tadeusz Chrószcz.
W obu gminach komisarze wyborczy zarządzili, iż wyborczy mają zadeklarować zamiar udziału w wyborach korespondencyjnych do 24 czerwca. W czwartek rano okaże się, ilu wyborców weźmie udział w wyborach korespondencyjnych. Z kolei do piątku 26 czerwca można odebrać z urzędu zaświadczenie o prawie do głosowania, które umożliwia oddanie głosu w dowolnym miejscu w kraju lub za granicą.
W obu gminach ruszyła już dystrybucja pierwszych pakietów wyborczych. - Pytanie, czy zdążymy, to nie do mnie. To zmartwienie poczty z Wodzisławia Śląskiego. Zapewniono mnie, że zdążą, chociaż będzie to wymagało szalonej pracy. Poczta musi obsłużyć kilka tysięcy osób na kwarantannie oraz chorych z całego regionu - dodaje wójt Marklowic.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.