Wybory 2020. Rafał Trzaskowski boi się tylko żony, a nie prezesa
Rafał Trzaskowski podczas Areny Prezydenckiej nie szczędził złośliwości pod adresem prezydenta Andrzeja Dudy. Stwierdził, że zrealizuje pomysł swojej żony Małgorzaty Trzaskowskiej, gdyż jest ona bardzo twarda i "tylko jej się boi". - To mnie odróżnia od prezydenta Dudy, który boi się prezesa i partii - podkreślił.
Rafał Trzaskowski był pytany o obietnicę 200 zł dodatku emerytalnego dla matek - czyli kluczowy pomysł jego żony Małgorzaty Trzaskowskiej. Potwierdził, że chce go zrealizować.
- Tak! Powiem tyle, że moja żona jest bardzo twarda. Ma pomysły, które opracowuje po rozmowach z kobietami z całej Polski. Uważam, że to jest dobry pomysł. Trzeba docenić wszystkie kobiety, które nie były traktowane równo przez system emerytalny. Bo czas, który spędzały z dziećmi, nie był wliczany do emerytury - oświadczył kandydat w odpowiedzi na pytanie dziennikarza Wirtualnej Polski.
- Gdyby chcieć ten projekt zrealizować od dziś, byłby bardzo kosztowny. (...) Na pewno podtrzymam ten pomysł mojej żony. Poza tym, w przeciwieństwie do Andrzeja Dudy, jeśli kogokolwiek się boję, to właśnie żony, a nie prezesa - dodał Rafał Trzaskowski.
Rafał Trzaskowski: "To mnie odróżnia od prezydenta"
Nie pierwszy raz podczas "Areny Prezydenckiej" w Lesznie Trzaskowski nawiązał w ten sposób do otoczenia i zaplecza politycznego Andrzeja Dudy. Zarzucił mu, że w ciemno podpisuje wszystkie przedstawiane ustawy.
- Prezydent powinien być aktywny. W momencie, kiedy byli atakowani nauczyciele i nauczycielki powinien powiedzieć dość. Powinien stać w obronie osób niepełnosprawnych. Boi się prezesa i boi się własnej partii - atakował Trzaskowski. - Ja natomiast mogę posłuchać rady, wdać się w jakąś dyskusję, ale wszystkie decyzje będę podejmował ja. To jest ta różnica między mną, a prezydentem. Nie słyszałem, żeby on choć raz skrytykował własną partię.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl