Czy sztabowcy pokazują panu sondaże, w których wypada pan coraz lepiej? Najnowszy sondaż dzisiaj jest w portalu W Polityce.
Andrzej Duda w drugiej turze 51%, Rafał Trzaskowski 49%. Pan się przejmuje tymi sondażami? Analizuje je? Sztabowcy Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że oni tego nie robią.
Nie. Od tego są moi współpracownicy, żeby analizować sondaże. Sondaże przede wszystkim powinny uczyć pokory dlatego, że one się zmieniają.
Oczywiście trendy są ważne i ja się bardzo cieszę z tej energii, którą widzę przede wszystkim nie w sondażach, tylko jak spotykam się z ludźmi.
Czy to za pośrednictwem internetu, czy to już coraz częściej w rzeczywistości. Energia jest olbrzymia, ludzie chcą iść na te wybory najbliższe, bo jest szansa wreszcie na demokratyczne wybory.
A nie na tę farsę, którą nam próbował zafundować PiS. Jest olbrzymia wiara w to, że będziemy w stanie zmienić prezydenta, który był tylko świadkiem wydarzeń, na prezydenta, który będzie aktywny.
Panie prezydencie, a kto będzie szefem pana sztabu wyborczego i dlaczego Cezary Tomczyk?
Nie ma jeszcze sztabu wyborczego. Powołamy go w sposób formalny w momencie kiedy zostanie zarejestrowany komitety i wtedy poinformuję o wszystkich swoich decyzjach.
Natomiast nie ukrywam, że pracuję z Cezarym Tomczykiem. Jasne. A czy znajdzie się miejsce w tym sztabie wyborczym dla pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej? I kiedy pan rozmawiał z panią marszałek?
Rozmawiałem z panią marszałek wczoraj. Rozmawialiśmy o tym, ile zawdzięczamy pani Małgorzacie Kidawie-Błońskiej.
Bo gdyby nie jej twarda postawa i zablokowanie nie demokratycznych wyborów, to nie byłoby dzisiaj tej szansy na odnowę, szansy na nowe otwarcie i na nową politykę.
To wiemy. To już wiemy. To był pierwszy bojkot wyborczy. Ja słyszę od polityków Platformy, że drugiego bojkotu wyborczego nie będzie.
I słyszę pewne głosy niezadowolenia względem tego, co zrobił w Senacie marszałek Grodzki, inspirowany przez wicemarszałka Michała Kamińskiego.
Ja się zastanawiam, czy pan uważa, że ta polityczna szarża marszałka Grodzkiego na kolejne przełożenie wyborów o kilka miesięcy, najprawdopodobniej na jesień jest dla pana korzystna politycznie?
Ja jestem gotów na każdą datę. I rozumie też, że rolą Senatu w demokratycznym państwie jest składanie poprawek i zadbanie o to, żeby ten proces był jak najbardziej demokratyczny.
Po tym co nam PiS zafundował, obniżając autorytet państwa i szykując... Jasne. Ale pytam o marszałka Grodzkiego.
Czy nie jest tak, że przedłużanie prac Senatu, panie prezydencie, nad ustawą - przy wszystkich zarzutach wobec Prawa i Sprawiedliwości.
Nie powoduje tego, że panu się skraca siłą rzeczy ten czas na zbieranie podpisów chociaż. Senat tego nie ułatwia dzisiaj.
Przepraszam, ale to jest odpowiedzialność w stu procentach rządu. To rząd musi ocenić, ile potrzebuje czasu na przeprowadzenie wyborów tak, żeby one nie skończyły się farsą.
Żeby był czas na zarejestrowanie komitetu i czas na zbieranie podpisów.