Wybory 2020. Politycy PiS mówią o "końcu epidemii". Grzegorz Schetyna o słowach Szydło i Morawieckiego
- Jest coś niesmacznego i przykrego w tym, co mówią premier Mateusz Morawiecki i Beata Szydło, że jest bezpiecznie i trzeba koniecznie iść do wyborów - powiedział w programie "Tłit" Wirtualnej Polski Grzegorz Schetyna, pytany o zabiegi polityków Prawa i Sprawiedliwości o wysoką frekwencję wśród osób starszych, które należą do grupy najbardziej narażonej na koronawirusa. - Jest w tym coś żałosnego, a oni nawet nie widzą, że to tak wygląda. To można ocenić tylko negatywnie - komentował rozmówca Marka Kacprzaka. - Uważam, że najbliższe dni będą najważniejsze i zdecydują o tym, kto będzie prezydentem w Polsce w latach 2020-25. To są najważniejsze dni od wielu lat - stwierdził Schetyna.
Myśli pan, że Prawo i Sprawiedliwo… Rozwiń
Transkrypcja:
Myśli pan, że Prawo i Sprawiedliwość jednak tak postawi na seniorów i przekona ich, że epidemii już nie ma? Tak jak mówi premier?
I seniorzy pójdą do wyborów i to zdecyduje o zwycięstwie Andrzeja Dudy?
Ale przyzna pan, że jest coś w tym takiego niesmacznego i przykrego. Że tłumaczenie jak słyszę premiera Morawieckiego czy premier Szydło wczoraj.
Mówienie o tym, że jest bezpiecznie, że trzeba iść do wyborów, że koniecznie, że ta pierwsza tura jeszcze nie jest wystarczająca, że to jest druga tura, że te wybory nie są zamknięte.
Jest coś żałosnego w tym, naprawdę. I uważam, że nawet oni nie słyszą i nie widzą tego, w jaki sposób, jak to wygląda. Jak można to ocenić. Można ocenić absolutnie negatywnie.
Wszyscy mamy - każdy z nas ma jeden głos. Każdy decyduje w swoim sumieniu na kogo głosować. Nie można ludzi straszyć, nie można ludźmi manipulować.
Nie można ich błąd. Uważam, że te 4 dni - 4,5 dnia - zdecydują o tym, kto będzie prezydentem w Polsce 2020-2025.
To jest najważniejsze 5 dni od wielu, wielu lat.