Cezary Tomczyk potwierdził w rozmowie z Michałem Wróblewskim, że 12 września notatkę w sprawie na temat tego, co w Wyrykach się wydarzyło, otrzymało biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Mimo to BBN i prezydent powtarza to, że głowa państwa nie była w tej sprawie informowana. - Mówimy o dokumentach niejawnych. Redaktor ich nie widział, ja ich nie widziałem. Mamy słowo przeciwko słowu - stwierdził Tobiasz Bocheński w programie "Tłit".
Zdaniem Bocheńskiego ekipa rządząca ogranicza prezydentowi dostęp do informacji, żeby utrudnić mu funkcjonowanie. - Szczególnie, żeby ukryć niewygodne dla siebie fakty - dodał.
- Premier Tusk albo wicepremier Kosiniak-Kamysz powinni wyjść na konferencję prasową i powiedzieć po prostu prawdę: walczymy z rosyjskimi dronami, była sytuacja zagrożenia, wysłaliśmy NATO-wskie samoloty i własne, zestrzeliliśmy drony. Konsekwencje są takie, że rakieta uderzyła w dom, rodzina straciła dach nad głową. Pomożemy tej rodzinie. Takie są skutki rosyjskiej ingerencji. Po prostu zabrakło im odwagi - stwierdził europoseł PiS.
- Trzeba było wyjść i powiedzieć prawdę. Przeciąć temat i wziąć odpowiedzialność. Polacy, by to zrozumieli, bo Polacy oczekują twardego, odważnego przywództwa, w szczególności w kwestiach obronnych - mówił Bocheński.