Trwają największe manewry NATO w 2025 roku. Światowe agencje Reuters i AP udostępniły nagrania z poligonu w Orzyszu, gdzie w środę odbyły się kolejne ćwiczenia wojsk Sojuszu w ramach manewrów "Żelazny Obrońca".
Na miejscu obecni byli m.in szef Sztabu Generalnego WP i minister Obrony Narodowej, którzy wprost przekazali na konferencji prasowej, jaką rolę pełnią tegoroczne ćwiczenia wojskowe.
- Cel, który postawiłem wiązał się z ćwiczeniem "Zapad". Chodziło o utrzymanie naszej gotowości do reagowania w przypadku, gdyby ćwiczenie "Zapad" mogło wzorem poprzedniej edycji przekształcić się w różnego rodzaju prowokacje, które mogły uderzać w nasze bezpieczeństwo. Nie chcemy, aby nasza wojna obronna wyglądała jak wojna Ukrainy. Nie chcemy osiągać takich efektów. Musimy wygrać tę wojnę jak najmniejszym kosztem, dlatego modelujemy tę walkę inaczej - stwierdził gen. Wiesław Kukuła.
- Nasze działania, które dzisiaj prowadzimy są obronnymi, nieprowokacyjnymi wobec kogokolwiek. My z tych naszych działań nie zejdziemy. Mają też zadanie odstraszania tych, którym przyszłoby do głowy, aby atakować Polskę - dodał minister Władysław Kosiniak-Kamysz.
Dowództwo podkreśliło, że ćwiczenia mają charakter wyłącznie obronny i służą odstraszaniu potencjalnych agresorów. Na poligonie widoczne były scenariusze łączące działania obronne z elementami szybkiego przemieszczania sił. Ćwiczenia obejmowały zarówno manewry naziemne, jak i działania lotnicze.
Przedstawiciele resortu obrony oraz dowództwa tłumaczyli, że manewry mają również wymiar sygnalizacyjny, by pokazać zdolności odstraszania i gotowości obronnej, która ma zniechęcać potencjalnego agresora do ataku.
Światowe agencje nazwały te menery "największymi" ćwiczeniami NATO w 2025 roku, które są "jasną odpowiedzią" na rosyjskie manewry na Białorusi i w obwodzie królewieckim.