PO osamotniona. Ostre słowa po awanturze w Warszawie
"Nie podpiszemy się pod polityką dyktowaną przez lobby i żadne stołki tego nie zmienią" - napisała minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Uderzyła w warszawskich radnych z PO, którzy zablokowali szerokie zmiany ograniczające nocną sprzed alkoholu w stolicy.
Co musisz wiedzieć
- Radni Warszawy przyjęli stanowisko KO przewidujące pilotażowe wprowadzenie nocnej prohibicji jedynie w Śródmieściu i na Pradze-Północ.
- Prezydent Rafał Trzaskowski wycofał swój projekt obejmujący zakaz nocnej sprzedaży alkoholu w całym mieście; podobny projekt Lewicy i Miasto Jest Nasze również został odrzucony.
- Wiceprezydent Jacek Wiśnicki złożył rezygnację, krytykując zastąpienie ogólnomiejskiego zakazu ograniczeniem jedynie do dwóch dzielnic.
Na czwartkowej sesji stołeczni radni przyjęli propozycje klubu KO, w tym uchwały dotyczące pilotażowego wprowadzenia nocnej prohibicji w Śródmieściu i na Pradze-Północ. Wcześniej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wycofał własny projekt zakładający nocny zakaz sprzedaży alkoholu na terenie całego miasta.
Przegłosowany został także projekt Lewicy i Miasto Jest Nasze, które chciały wprowadzenia zakazu w sklepach i na stacjach paliw w całej stolicy. To wywołało rezygnację wiceprezydenta Jacka Wiśnickiego (Polska2050), który uznał, że po wycofaniu projektu prezydenta nie może dalej odpowiadać za politykę społeczną miasta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nocna pohibicja w Warszawie. Bocheński proponuje dzielnicowe referenda
Minister: Nasz wybór jest oczywiście inny
Ministra Funduszy i Polityki Regionalnej z Polska 2050 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz napisała na portalu X, że jej ugrupowanie nie podpisze się pod polityką dyktowaną przez lobby i "żadne stołki tego nie zmienią".
"Radni Warszawy dzisiaj wybrali: interesy lobby i alkoholowe eldorado zamiast rozwiązań, których chcą mieszkańcy. Nasz wybór jest oczywiście inny, dlatego wiceprezydent Jacek Wiśniewski z Polska 2050 w geście sprzeciwu zrezygnował ze swojej funkcji" - czytamy.
Podczas obrad radni mieli głosować nad dwiema uchwałami – autorstwa Trzaskowskiego oraz przygotowaną przez Lewicę i Miasto Jest Nasze. Ostatecznie przewodniczący klubu KO Jarosław Szostakowski zaproponował przyjęcie stanowiska Rady Warszawy w sprawie ograniczenia negatywnych skutków nocnej sprzedaży alkoholu.
Wskazywał, że wprowadzenie zakazu na obszarze całego miasta "nie jest proporcjonalne do skali problemu i generuje wysokie koszty społeczne i gospodarcze". Argumentował, że skutki sprzedaży alkoholu mają charakter lokalny, a nie ogólnomiejski, i zapowiedział program "Bezpiecznej nocy" obejmujący mapowanie uciążliwych miejsc, wprowadzenie programu "odpowiedzialny sprzedawca", kampanie edukacyjne oraz pilotażowe ograniczenie sprzedaży alkoholu w dwóch dzielnicach. Podkreślił, że projekt został uzgodniony z prezydentem Trzaskowskim.
Na sesję przyszli mieszkańcy stolicy, którzy mieli transparenty z hasłami domagającymi się całkowitej prohibicji w Warszawie. Skandowali: "To za mało!", "Całe miasto!", "Murem za Rafałem!", "To jest hańba!". Obecny był także aktywista Jan Śpiewak. Agata Diduszko-Zyglewska z Lewicy i Miasto Jest Nasze nazwała propozycję KO kpiną z mieszkańców, policji, straży miejskiej i lekarzy, którzy jej zdaniem uważają nocny zakaz za niezbędny. Przewodniczący klubu PiS Dariusz Figura również krytykował postawę KO.
Prezydenci projekt ściągnięty z porządku obrad
Sekretarz miasta Maciej Fijałkowski ogłosił, że prezydent wnioskuje o zdjęcie swojego projektu z porządku obrad, i zaprezentował dwie uchwały w sprawie wystąpienia do rad dzielnic Śródmieścia i Pragi-Północ o opinię w sprawie pilotażu. Radni KO, mający większość, zagłosowali za wycofaniem projektu prezydenta, dodając jednocześnie do obrad stanowisko KO oraz uchwały o skierowaniu sprawy do rad dzielnic. Ostatecznie 36 radnych poparło stanowisko, 8 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu, a radni PiS nie wzięli udziału w głosowaniu.
Radni przyjęli także dwie uchwały kierujące do Śródmieścia i Pragi-Północ wniosek o wyrażenie opinii w sprawie pilotażowego zakazu nocnej sprzedaży alkoholu. W trakcie dyskusji apelowano, by pilotaż objął również Ochotę i Bielany, które poparły wprowadzenie ograniczeń – wniosek popierał m.in. burmistrz Bielan Grzegorz Pietruczuk. Radni wskazywali, że stanowisko ma mniejszą siłę sprawczą niż uchwała, ale przypominali, że zakaz poparły wojsko, policja i lekarze.
Odrzucono projekt Lewicy i Miasto Jest Nasze przewidujący zakaz nocnej sprzedaży alkoholu w całej Warszawie w godzinach 22.00–6.00. Przeciw głosowało 37 radnych, za było 18, jedna osoba wstrzymała się od głosu. Ograniczenie miało obejmować sklepy i stacje paliw, ale nie restauracje, bary czy puby. Przy okazji przypomniano, że 14 z 18 dzielnic negatywnie zaopiniowało zakaz obejmujący całe miasto.
W latach 2018–2024 nocną prohibicję wprowadziło około 180 gmin w Polsce, z czego w 30 przypadkach ograniczenia dotyczą tylko części gminy lub miasta. Najwięcej takich regulacji przyjęto w województwach mazowieckim, małopolskim i wielkopolskim. Wśród dużych miast całkowity zakaz obowiązuje m.in. w Krakowie, Bydgoszczy i Białej Podlaskiej, a ograniczony do śródmieścia w Poznaniu, Wrocławiu, Rzeszowie, Katowicach, Bielsku-Białej i Kielcach. W ostatnich miesiącach nocną prohibicję wprowadziły także Giżycko, Słupsk, Szczecin i Gdańsk.