I wtedy takich dyrdymałów nie będzie nikt opowiadał, bo jak ktoś nie zna procesu legislacyjnego, to wiele opowiada, tylko mało z tego rozumie, jak widać.
Tak? Czyli co? Szymon Hołownia wprowadza Polaków w błąd?
Oczywiście, że tak. Przecież opowiadając rzeczy, które są kompletnie niezgodne z rzeczywistością, znaczy, że się na nich nie zna.
Ja mam wrażenie, że jak czasami pan Hołownia coś mówi, to mówi po to, żeby mieć duże zasięgi internetowe i po to, żeby być bardzo populistyczny.
Ale realnie, w politycznej ocenie rzeczywistości wyborów 23 maja nie będzie.
I trzeba to jasno powiedzieć. Mówią to wszyscy przedstawiciele, a pan Hołownia próbuje wmawiać Polakom stan nierzeczywisty.
Ja nie lubię, jak ktoś kogoś oszukuje. Zresztą ocenimy to 24 - anonsuję się u pana redaktora chociaż na minutkę i wtedy powiem, że tamte słowa pana Hołowni były nieprawdą.
Ale przynajmniej na razie ta strategia Szymona Hołowni, robienia zamieszania w sieci internetowej przynosi efekty. W tej chwili w różnych sondażach jest nawet na 2 miejscu.
I to on jako jedyny ma szansę powalczyć z prezydentem Andrzejem Dudą o drugą kadencję.
Jak ktoś jest populista i dużo opowiada, a nie bierze za to odpowiedzialności, to najłatwiej tak postępować.
Brak reprezentacji w Parlamencie nie trzeba o niczym mówić, mówić że politycy źli, a ja tutaj będę jedynym sprawiedliwym, który przyjdzie coś naprawi.
No panie redaktorze - pan jest w tym procesie politycznym od lat, obserwuje go, ale też świetnie komentuje i pan wie doskonale, że w polityce nie da się nie pobrudzić sobie rąk.
A pan Hołownia, który mówi "będę odsyłał ustawy do ponownego rozpatrzenia" - to co on mówi normalnie? Znaczy ja powiem - przekłuje to na ludzkie.
Nie zgadzam się na to i dlaczego tego nie mówi? Bo ściemnia. Tutaj pierwsza rzecz. Jak mówi będę tutaj rozmawiał, żeby Sejm był rozsądny.
Ale Sejm ma większość. Nie jest rozsądny. To co? Przyśle ustawy i później powie przepraszam bardzo, ta ustawa jest niedobra, to znaczy ją zawetuje.
I znowu odpowiadam, jak to będzie - czyli nie ma jego podpisu. No to trzeba być uczciwym. Ja nie lubię ściem w polityce, ściem w polityce zawsze się mści.
I jak pan Hołownia uważa, ze będą wybory 23 maja, to 24 powiem sprawdzam. Ciekawe jak wtedy będzie pulpał język.
Ale właśnie, skoro już przekuwamy na ludzki język, to właśnie tak to chyba też rozumiem, to co Szymon Hołownia próbuje Polakom powiedzieć, że on jest spoza tego układu politycznego.
Jeżeli on będzie prezydentem, to po prostu partie polityczne będą musiały zupełnie inaczej podchodzić do legislacji, bo nie będzie można powiedzieć: nasz człowiek podpisze lub nie podpisze.
Ale panie redaktorze, przecież pan wie to doskonale, to jest w ogóle jakaś generalna wielka ściema.
Pan wie przecież, że jak prezydent coś zawetuje, to Sejm może to odrzucić większością, która pozwala na weto odrzucenia. Przecież pan to doskonale wie.
No i wie pan to Hołownia, bo wierzę, że Konstytucję poczytał. Dlatego jak ktoś opowiada - będę tutaj ponad podziałami, z nikim nie będę rozmawiał, to po co się teraz zgłaszał do Platformy po poparcie?
A zgłaszał się do Platformy po poracie? No tak, no sam o tym mówił 2 dni temu, że poprosił Platformę o poparcie, no to znaczy, że jednak potrzebne jest to zaplecze w Sejmie. Nie bądźmy śmieszni.