Wybory 2020 nie odbyły się 10 maja. Jest projekt pozwu o zapłatę przez Jacka Sasina
Wybory prezydenckie 2020. 10 maja nie zagłosowaliśmy. Czyja to wina? Opozycja oskarża Jacka Sasina. Konfederacja przygotowała nawet dla premiera Morawieckiego projekt pozwu. Ugrupowanie Krzysztofa Bosaka chce, by minister aktywów państwowych zapłacił 5 mln zł.
Wybory 2020. Jeden z kandydatów na prezydenta Krzysztof Bosak zorganizował konferencję prasową przez budynkiem KPRM. Zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego, by pociągnął ministra aktywów państwowych Jacka Sasina do odpowiedzialności "za skandaliczne nadużycia i marnotrawstwo publicznych pieniędzy".
Chodzi o wydruk 30 mln kart do głosowania. Jak podkreślił Bosak, Sasin "zlecił to bezprawnie". - Jedyne, co może się z kartami stać, to mogą zostać zniszczone, co zrodzi dodatkowe koszty - zauważył. Nie tylko zaapelował do Morawieckiego, ale też przygotował dla niego projekt pozwu o zapłatę przez ministra aktywów państwowych 5 mln zł.
- Jeżeli premier Mateusz Morawiecki miałby problem z pociągnięciem do odpowiedzialności swojego podwładnego Jacka Sasina, to przygotowaliśmy dla premiera projekt pozwu o zapłatę 5 mln zł na poczet Skarbu Państwa. Minister Sasin, jak pokazuje oświadczenie majątkowe, dysponuje pokaźnym majątkiem, ponadto można zająć jego wynagrodzenie poselskie, ministerialne - mówił Bosak.
Zwrot pieniędzy za nieudane wybory 2020. Jak nie z kieszeni Sasina, to z subwencji partyjnej PiS
To nie wszystko. Kandydat Konfederacji założył też sytuację, w której "nie uda się zwindykować należności z funduszy osobistych Jacka Sasina i z jego wynagrodzeń przez najbliższe lata". Wtedy, zdaniem Bosaka, "środki można by odzyskać z subwencji partyjnej PiS". - Doskonale wiemy, że Jacek Sasin nie działał sam z siebie, a za jego działaniem stała linia polityczna partii rządzącej - podkreślił polityk.
Chce, by pieniądze Polaków wróciły do Skarbu Państwa oraz by "pokazowe rozliczenie Jacka Sasina z jego bezprawnych działań było nauczką dla wszystkich urzędników i dla wszystkich polityków".
- Po zmianie kandydata KO na prezydenta te karty są całkowicie bezwartościowe - podkreślił Bosak. Przypomnijmy, że Małgorzata Kidawa-Błońska zrezygnowała z wyścigu o fotel prezydencki, a dołączyć do niego postanowił Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. Bosak zwrócił też uwagę, że do wyborów, które nie wiadomo jeszcze kiedy i w jakiej formie się odbędą, prawdopodobnie będą mogli zgłaszać się nowi kandydaci.
Przypomnijmy, że sam Sasin stwierdził, że jego zdaniem pakiety wyborcze, które zostały wydrukowane przed 10 maja, będą do wykorzystania w wyborach, które przed nami. Mówił też, ze nie wie, ile zapłacono za wydruk kart.
Koronawirus z Polsce i na świecie. Zobacz mapę. Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl