Wybory 2020. Jarosław Gowin dobitnie. "Nie da się ich zorganizować"
Jarosław Gowin uważa, że przeprowadzenie wyborów prezydenckich w terminie 10 maja jest niemożliwe. - Trzeba byłoby iść na skróty, łamiąc przepisy i prawo - stwierdził. Zdaniem Gowina głosowanie korespondencyjne może się odbyć najwcześniej w połowie sierpnia.
Jarosław Gowin, pełniący do niedawna funkcję wicepremiera, zaznaczył, że jest zwolennikiem głosowania korespondencyjnego. Jak jednak zauważył, obecnie nie ma już czasu, aby w sposób poprawny zorganizować je na termin majowy.
- Wyborów prezydenckich 10 maja nie da się zorganizować. Trzeba byłoby iść na skróty, wielokrotnie łamiąc przepisy, prawo. To byłyby wybory bardzo łatwe do podważenia, również dlatego że karty do głosowania mają być rozdawane bez potwierdzenia. Uważam, że to jest podstawowy feler - powiedział przewodniczący Porozumienia w "Kropce nad i" w TVN24.
Jarosław Gowin uważa, że najlepszym rozwiązaniem dla porządku prawnego i bezpieczeństwa Polski byłoby przeprowadzenie wyborów za dwa lata. W grę wchodziłoby wtedy przedłużenie obecnej kadencji prezydenta Andrzeja Dudy. Do tego potrzebna jest jednak zmiana konstytucji.
Wybory 2020. Jarosław Gowin ma nową propozycję
- Jeżeli opozycja odrzuci tę propozycję, mam ofertę kompromisową wobec PiS. Przygotujmy porządnie od strony legislacyjnej ordynację korespondencyjną, dobrze to zorganizujmy i przeprowadźmy wybory w połowie sierpnia - zaapelował Gowin.
Podobne zdanie ws. majowych wyborów korespondencyjnych ma też Rzecznik Praw Obywatelskich, który przedstawił dziś opinię na ich temat.
Wybory 2020. Jarosław Gowin: jestem wściekły
W rozmowie z Moniką Olejnik Jarosław Gowin dodał także, że jest zawiedziony postawą polskich polityków, którzy spierają się o kształt nadchodzących wyborów prezydenckich. - Jestem wściekły. Jestem wściekły na siebie i całą klasę polityczna, że my teraz w ogóle rozmawiamy o wyborach - powiedział były wiceminister.
Gowin przytoczył też przykład głosowania korespondencyjnego, które miało niedawno miejsce w Niemczech. - Dane empiryczne, nawet te bawarskie pokazują, że nie do końca jest to głosowanie bezpieczne - dodał polityk.
Przeczytaj też: Wybory 2020 w obliczu koronawirusa. Prof. Andrzej Zoll: PKW powinna podać się do dymisji
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl